Pojawienie się Black Eyed Peas podczas Sylwestra Marzeń z TVP wywołało skrajne emocje. Gdy oficjalnie ogłoszono, że to właśnie amerykański zespół uświetni organizowaną co roku imprezę sylwestrową, w sieci zawrzało. Pod postami grupy w mediach społecznościowych pojawiły się liczne komentarze od fanów, którzy zachęcali will.i.am'a i jego kolegów z zespołu, by podobnie do Mel C zrezygnowali z udziału w koncercie. Ostatecznie Black Eyed Peas pojawili się w Zakopanem, gdzie wystąpili między innymi z Sarą James. Muzycy postanowili jednak pokazać swoje wsparcie dla społeczności LGBT+, występując na scenie z tęczowymi opaskami. Za kulisami wydarzenia Amerykanie mieli okazję poznać gwiazdy Sylwestra Marzeń 2022, w tym Justynę Steczkowską. Pozując do zdjęcia, artystka zasłoniła dłonią widoczną opaskę, co wywołało ogromny skandal. Piosenkarkę posądzono wręcz o... homofobię. Gwiazda nie wytrzymała i odpowiedziała na zarzuty.
Uczestnicy Googlebox nazwali Steczkowską „BABĄ JAGĄ z twarzy”. Ale im odpowiedziała!
Justyna Steczkowska o zdjęciu z Black Eyed Peas
Za pośrednictwem mediów społecznościowych Justyna Steczkowska odpowiedziała na spekulacje internautów, jakoby celowo zasłoniła tęczową opaskę lidera Black Eyed Peas. Gwiazda zapewniła, że nie miała takich zamiarów.
Jestem zdruzgotana tym, jak bardzo uwierzyliście w manipulacje i jak niesprawiedliwie oceniliście fragment filmu, w którym rzekomo zasłaniam tęczową flagę. Większej abstrakcji nie mogłam sobie nawet wyobrazić w najgorszych koszmarach. Większość komentujących osób mój poprzedni post nie zadała sobie trudu, żeby wejść na moje media społecznościowe i zobaczyć, jaka była PRAWDA. Tylko z góry mnie osądziła i bez „sądu ścięła głowę”. A prawda jest prosta i wszystko jest widoczne w filmikach w tym poście. Spotkałam się z Black Eyed Peas, bo oni schodzili ze sceny, a ja na na wychodziłam. Ucieszyłam się z ich występu i z tego, co mówili ze sceny, z ich tęczowych flag. Podziękowałam im za to i na swoim insta story (zobaczcie relacje) napisałam „Thanks Black Eyed Peas”. Złapałam Willa za ramię jak to zwykle przy robieniu zdjęć i tyle. Co tu opisywać? Zwykła sytuacja, jakich wiele przy koncertach. Ale jak widać, większość ludzi nie chce widzieć prawdy. Chce tylko nienawiści - napisała rozgoryczona.
Artystka zapewniła, że jest tolerancyjna i wspiera miłość w każdym wydaniu.
Miłość jest największym sensem i radością naszego życia, nie ma dla mnie znaczenia, kogo i jak kochasz. Nikomu nie zaglądam pod kołdrę. Cieszy mnie każdy przejaw miłości i szacunku do drugiego człowieka. Nieważne, czy jest heteroseksualista, czy homoseksualista. Dla mnie jest CZŁOWIEKIEM i tylko to się liczy ❤ ❤ ❤ - dodała.