Co może łączyć Justina Biebera i Marilyna Mansona? Otóż… szczera nienawiść. Po tym, jak Justin wykorzystał na koszulkach promocyjnych Purpose Tour wizerunek Mansona, ten zionie do młodszego kolegi niepohamowaną nienawiścią. Ostatnio miał okazję wyrazić ją Justinowi prosto w twarz.
„Wpadłem na niego w jakimś modnym klubie, gdzie wiele celebrytów, pogardzam tym słowem, bywa. Zobaczyłem małą dziewczynkę w różowym kapturze z blond włosami i okazało się, że to Bieber. Usiadłem i powiedziałem: hej, więc nosiłeś moją koszulkę i inne rzeczy na scenie” - opowiadał Manson w ostatnim wywiadzie.
Ku zaskoczeniu Marilyna Mansona Justin Bieber wcale nie wykazał skruchy! W zamian za to odpowiedział:
„Sprawiłem, że znów jesteś ważny”
To go rozwścieczyło.
„Był prawdziwą kupą g*wna, że miał w sobie tyle arogancji, by to powiedzieć. Był takim dotykalskim kolesiem, który mówi: joł bro! i dotyka cię, gdy mówi. Powiedziałem: przystopuj, bo jesteś przy mnie cieniasem, jasne? Rozumiesz? Więc przystopuj, synu” - opowiadał dalej.
To jednak nie koniec. Marilyn Manson postanowił zemścić się na Justinie, oszukując go. Rockman umówił się z managerem Justina, że przyjdzie na jego próbę i zaśpiewa z nim swoją piosenkę The Beautiful People, którą zresztą Jus śpiewał wcześniej na koncertach sam.
„Wierzył, że przyjdę, bo jest aż tak głupi” - dodał Marilyn Manson.
Po czyjej jesteście stronie? Swoją drogą, może i Marilyn Manson jest w tej branży trochę dłużej od Justina, ale światowej sławy odmówić mu nie może!
i
i
