Jak Was informowaliśmy, amerykańska policja ujawniła wyniki sekcji zwłok Juice WRLD'a, która potwierdziła najgorszy możliwy scenariusz: raper zmarł w wyniku przypadkowego przedawkowania narkotyków. Do tej tragicznej śmierci doszło 8 grudnia 2019 na międzynarodowym lotnisku Midway w Chicago. Jarad Anthony Higgins, bo tak naprawdę nazywał si zmarły artysta, miał zaledwie 21 lat.
Śmierć Juice WLRD'a - przebieg zdarzeń
Amerykańskie media dotarły do raportu śledczych, w którym jest wyszczególniony przebieg zdarzeń z 8 grudnia.
Jak wcześniej pisaliśmy, w organizmie Juice WRLD'a znaleziono duże ilości oksykodonu i kodeiny. We krwi rapera stwierdzono jeszcze dwie substancje: prometazynę i nalokson. Pierwsza z nich jest używana w syropach na kaszel, ale służy też do leczenia nudności. Druga jest substancją aktywną leku, wykorzystywanym jako antidotum na przedawkowanie opioidów.
Z raportu wynika, że Juice WRLD już rano dostał kilka dawek tego leku. Ktoś z ekipy rapera powiedział przybyłym na miejsce ratownikom medycznym, że już zaaplikowano raperowi jedną dawkę środka donosowo.
Z raportu wynika, że kiedy na miejscu pojawiło się pogotowie, Juice krwawił z nosa i ust. 21-latek przestał oddychać podczas transportu karetką do szpitala. Próbowano go reanimować, a także zaaplikowano więcej naloksonu, a potem - w wyniku braku reakcji - jeszcze dwie kolejne dawki leku.
W dokumencie są także zacytowane słowa dziewczyny Juice'a, Alicii Leon, która powiedziała policjantom na lotnisku, że raper " z trudem wydał z siebie głośne westchnienie i padł nieprzytomny na podłogę", kiedy agenci FBA przeszukiwali jego bagaże.

i