Od startu 7 sezonu Gry o Tron fani serialu zarzucali mu czasem zbyt szybkie tempo wydarzeń. To, co w poprzednich sezonach trwałoby kilka odcinków, w Grze o Tron 7 dzieje się w ciągu jednego. Choć jednym podoba się takie przyspieszenie tempa, inni nie są zadowoleni.
Zwłaszcza po ostatnim odcinku! 6 odcinek Gry o Tron 7 to kolejny odcinek z niewiarygodnie dużą ilością ważnych wydarzeń. Akcja idzie do przodu w zawrotnym, a w przypadku s07e06 – absurdalnym tempie!
To, co wydarzyło się w odcinku Beyond The Wall, zasługuje na osobny rozdział w Księdze Rekordów Guinessa! Gdy Jon Snow zrozumiał, jak wielkie czyha na niego i jego kompanię zagrożenie za murem, odesłał Gendry’ego z powrotem na mur, by ten stamtąd wysłał krukiem list do Daenerys z prośbą o pomoc. Gendry wziął więc nogi za pas i pobiegł w ciągu nocy do Nocnej Straży. Stamtąd kruk miał do pokonania niemal połowę Westeros. W ciągu następnego dnia Daenerys odebrała jednak kruka w Dragonstone, wsiadła na smoka i uratowała Jona Snow i jego kolegów.
Nie tylko my zastanawiamy się, jakim cudem w s07e06 Gry o Tron najpierw Gendry, później kruk, a na końcu Daenerys rozwinęli taką prędkość. Rozważania fanów na ten temat pojawiły się na najróżniejszych forach poświęconych Game of Thrones. W końcu głos postanowił zabrać jeden ze sprawców całego zamieszania – reżyser odcinka Alan Taylor:
„Przejrzałem tylko jedną recenzję online i była bardzo mocno skupiona na prędkości kruków. Pomyślałem, że to zabawne – nie wyglądacie na zmartwionych jaszczurką wielką jak Boeing 747, ale na poważnie dziwi was prędkość kruka. Przy okazji, Gendry to bardzo dobry biegacz. Kruki poruszają się super szybko. I kto powiedział, ile czasu minęło na wyspie, skoro na za murem panuje właściwie wieczne zaćmienie? Z tymi trzema kwestiami możemy pochować rozważania o prędkości.” - stwierdził Taylor.
Przekonał Was?
i

i