Gwiazdy

Gorący pocałunek na scenie Górniak i Szcześniaka. Tak Edyta zakończyła swoją przygodę z Opolem [GALERIA]

2025-06-16 11:24

Edyta Górniak po raz ostatni wystąpiła na scenie w Opolu i zrobiła to w wielkim stylu, a gdy wspólnie z Mieczysławem Szcześniakiem zaśpiewała „Dumkę na dwa serca”, publiczność oszalała z zachwytu. Nikt jednak nie spodziewał się, że ten wyjątkowy duet zakończy gorącym pocałunkiem na oczach tysięcy widzów.

Spis treści

  1. Ponad trzy dekady na scenie
  2. Pocałunek na oczach wszystkich
  3. Dlaczego Edyta odchodzi. Wzięła przykład z Dody

62. Krajowy Festiwal Polskiej Piosenki w Opolu przejdzie do historii - i to nie tylko z powodu jubileuszowego koncertu Jacka Cygana. To właśnie wtedy Edyta Górniak ogłosiła ze sceny, że więcej w Opolu już nie wystąpi. Informację przekazała na kilka chwil przed rozpoczęciem koncertu „Trzy ćwiartki Jacka Cygana”, a później potwierdziła ją ze sceny.

To było moje pożegnanie z moim miastem, z tą sceną, którą całuję. Dziękuję za wszystkie lata, za wasze serce, za siłę. Zabieram ze sobą te wszystkie magiczne chwile

- powiedziała poruszona wokalistka, nie kryjąc łez.

WYWIAD - Mieczysław Szcześniak - OPOLE

Ponad trzy dekady na scenie

Edyta Górniak po raz pierwszy pojawiła się w Opolu w 1990 roku. To właśnie tam zaczęła się jej wielka kariera, której kulminacją było zajęcie drugiego miejsca na Eurowizji w 1994 roku - do dziś żaden polski artysta nie powtórzył tego wyniku. Przez ponad trzy dekady Górniak była wielokrotnie obecna na opolskiej scenie - występowała solo, z orkiestrą, a także w duetach, które przeszły do historii.

Jednym z najważniejszych utworów, jakie wykonała na tej scenie, była "Dumka na dwa serca" - romantyczny duet z filmu "Ogniem i mieczem", nagrany wspólnie z Mieczysławem Szcześniakiem. I to właśnie do tego przeboju wrócili podczas ostatniego występu Górniak w Opolu.

Pocałunek na oczach wszystkich

Wzruszający moment nadszedł podczas wspólnego wykonania "Dumki na dwa serca". W powietrzu czuć było emocje, a sympatia jaką dało się zauważyć między artystami porwała całą publiczność. Jednak kulminacja dopiero miała nadejść. Gdy piosenka dobiegła końca, Edyta Górniak niespodziewanie pocałowała Mietka Szcześniaka w usta.

Publiczność zareagowała owacjami, nie zabrakło także okrzyków i łez wzruszenia. W jednej chwili scena w Opolu stała się tłem dla symbolicznego końca jednej z najpiękniejszych historii polskiej muzyki.

Dlaczego Edyta odchodzi. Wzięła przykład z Dody

Po zejściu ze sceny, Górniak zdecydowała się na szczerą rozmowę z dziennikarzami. Zdradziła, że decyzja o pożegnaniu z Opolem dojrzewała w niej od dłuższego czasu.

Początek roku, kiedy ludzie rzucali we mnie kamieniami... Dał mi dużo do myślenia. Może czas postawić granice. Zawsze źle o mnie mówią, więc może powinnam wziąć przykład z Dody i zacząć mówić "dość"

- wyznała.

Artystka nie ukrywała, że fala krytyki, która spadła na nią w ostatnich miesiącach, miała wpływ na jej decyzję. To było jej świadome zamknięcie pewnego rozdziału.