Ewa Farna

i

Autor: www.facebook.com/ewafarna

Ewa Farna dziękuje za wsparcie i zdradza, skąd haker miał jej prywatne zdjęcia!

2019-08-18 11:06

Ewa Farna padła ofiarą hakera, który opublikował na jej fanpage'u wiele wulgarnych postów, a także prywatne zdjęcia i dokumenty. Skąd złodziej miał dostęp do tych materiałów? To piosenkarka wyjawiła w nowym wpisie, w którym dziękuje fanom za wsparcie w trudnej sytuacji. Zapowiada też, że przestępca poniesie konsekwencje prawne.

Ewa Farna ma za sobą chwile dużego stresu. Kiedy piosenkarka dawała występ na festiwalu Top Of The Top w Sopocie, ktoś włamał się na jej konto na Facebooku i narobił niezłego bałaganu na fanpage'u artystki. Fani byli w szoku, czytając wulgarne i ordynarne posty, obrażające gwiazdę, a nawet jej dziecko. Szybko stało się jasne, że autorem wpisów nie jest sama Ewa Farna, a haker. Ten umieścił na profilu prywatne zdjęcia piosenkarki, a także dokumentów i umów, podpisanych przez nią.

Ewa Farna odzyskała fanpage

Po godzinach walki fanpage udało się zablokować, a następnie uporządkować i odzyskać. Ewa Farna postanowiła podziękować fanom za wsparcie w trudnej sytuacji, przez którą - jak przyznała - nie mogła spać w nocy. Zapowiedziała także konsekwencje dla hakera.

Drodzy fani, tez dzieki Waszej pomocy udalo sie odzyskac moje oficjalne konto na Facebooku! Jest juz znow pod moja kontrola??... Dziekuje wszystkim, ktorzy pomogli nam zatrzymac ten atak. Hacker poniesie konsekwencje prawne, tez dlatego ze naruszyl prawa minimum 3 osob.

Przy okazji Ewa zdradziła też, jak to się stało, że haker uzyskał dostęp do jej prywatnych zdjęć. Były to materiały, które wysyłała komuś poprzez Messengera.

Stad tez zdjecia z garderoby, kopie umow z pracy, zdjecie kostiumow z teledysku czy tez fotodokumentacja peknietego ramiaczka przy nowym t-shircie? .. z komunikacji z massangera.

Włamanie na konto kosztowało Farną wiele nerwów. Gwiazda wyciągnęła jednak z niego ważną lekcję.

- strzegła fanów.

Martwi mnie bardzo, ze moi najmlodsi fani byli zmuszeni czytac obrzydliwe wulgaryzmy. Uwierzcie, ze ostatnia rzecza jakiej potrzebowalam w trasie jako karmiaca mama to nieprzespana noc z powodu zdesperowanego czlowieka pragnacego uwagi...  Coz, moze warto sobie uswiadomic ile dzielimy z soba poprzez social media i jak realnie moze nas wirtualny swiat dotknac czy ranic.  Uwazajcie na siebie, ja lece na kolejny koncert