Opalanie się wcale nie jest tak proste, jak się wydaje! Bez odpowiednich kremów z filtrem łatwo o przesadę, a czerwone, piekące plamy na skórze to dopiero początek problemów, jakie można sobie zafundować, wystawiając się bez zabezpieczeń na działanie promieni słonecznych. Czasem bywa jednak tak, że aura jest tak przyjemna, że naprawdę trudno zrezygnować z wylegiwania się na słońcu.
Wygląda na to, że ten właśnie przypadek spotkań Edytę Herbuś. Tancerka odpoczywa ostatnio na Majorce, a na jej najnowszym zdjęciu na Instagramie głównym bohaterem został... jej opalony na czerwono brzuch! Auć!
Edyta Herbuś bardzo opalona
?Spalona jak lobster ? ?
Matko jedyna Pani się smaruje jakąś 50tką ....
- napisali fani w komentarzach pod najnowszym zdjęciem Edyty Herbuś. I nic dziwnego, bo rzeczywiście opalony na czerwono przez hiszpańskie słońce brzuch gwiazdy przyciąga wzrok. Jak zdradziła sama zainteresowana, to efekt ćwiczenia jogo na świeżym powietrzu - a nie od dziś wiadomo, że aktywność fizyczna i słońce to najlepszy sposób na opaleniznę. Edyta zapewniła jednak, że czerwona opalenizna już zbrązowiała. Tancerka najwyraźniej należy do tego grona szczęśliwców, którzy po nadmiernym opalaniu nie cierpią od razu z powodu schodzącej skóry czy bąbli.
Jak Wam się podoba taka opalenizna?
