Wielkie emocje wzbudza film Tomasza Sekielskiego, Tylko Nie Mów Nikomu. Dokument przedstawia kilka historii ofiar księży pedofilów. Dziś dorosłe osoby wspominają, jak w dzieciństwie były molestowane przez duchownych. Część z nich decyduje się skonfrontować ze swoimi oprawcami po latach. Biorą ze sobą ukryte kamery.
Film braci Sekielskich ma już ponad 21 milionów wyświetleń na YouTube'ie. Widziała go także Edyta Górniak, która zdecydowała się podzielić refleksjami z dziennikarzem Faktu.
Edyta Górniak nie ukrywa, że jest wstrząśnięta tym co zobaczyła. Gwiazda uważa, że dzieło braci Sekielskich to ostrzeżenie dla wszystkich rodziców, by byli czujni, jeśli chodzi o to, co dzieje się z ich dziećmi.
Ja w ogóle jestem bardzo wdzięczna, że taki film powstał. I jest mi bardzo przykro, że on mógł powstać właściwie wyłącznie przy udziale tych ofiar. Myślę, że wracanie do takich traumatycznych przeżyć musi być bardzo bolesne. Ja przez pierwsze 20 minut tak mocno odczuwałam boleść tej kobiety, która odważyła się wrócić do tego swojego oprawcy na spotkanie, no i oglądałam to z wypiekami, ze złością, z taką empatią olbrzymią. Wydaje mi się, że dobrze, że taki film powstał nie po to, żeby przypominać te trudne emocje, ale dlatego, żebyśmy my jako rodzice mogli uchronić dzieci i bardziej być czujni na to, że dzieci potrafią nie mówić. Dzieci potrafią się zamknąć w swoim świecie, zawstydzone, przestraszone, niepewne... I tak naprawdę tutaj jest ogromna rola także rodziców, żeby się przyglądać tym dzieciom.
- powiedziała Faktowi Edyta Górniak. Artystka przyznała też, że dużo rozmawia ze swoim synem i na szczęście jest w stanie poznać, kiedy 15-letni Alan coś przed nią ukrywa, dzięki czemu jest spokojna, że nic złego mu się nie dzieje.
Myślę, że mojego syna nie spotkało nic takiego. I gdyby to się stało, prawdę mówiąc nie odpowiadam za siebie. Tutaj myślę, że by się obudził potężny gniew i myślę, że konsekwencje tego byłyby okrutne dla wielu, wielu instancji po kolei.
- stwierdziła piosenkarka.