Jak pisaliśmy, Dariusz K. powinien był już teoretycznie stawić się w więzieniu w celu odbycia reszty kary za śmiertelne potrącenie kobiety podczas jazdy samochodem po zażyciu narkotyków, jednak jego adwokat wykorzystał furtkę w przepisach prawnych i przedłużył wolność swojego klienta na co najmniej miesiąc. Szczegóły TUTAJ:
>> Dariusz K. nie poszedł do więzienia! Dlaczego?
Okazuje się tymczasem, że Dariusz K. w ogóle może nie trafić do więzienia! Adwokat muzyka skierował do sądu dokumenty, z których wynika, że Dariusz K. jest uzależniony od środków odurzających i psychotropów. 8 sierpnia 2017 ma się okazać, czy skazany w ogóle wyląduje w zakładzie karnym. Przy odrobinie szczęścia bowiem sąd da wiarę nowej wersji obrońcy byłego męża Edyty Górniak i skieruje go wyłącznie na leczenie uzależnienia!
"Ustawa z 2005 roku o przeciwdziałaniu narkomanii, na którą się teraz powołuje K., dopuszcza bowiem możliwość odpuszczenia skazanemu kary pozbawienia wolności po zakończeniu odwyku." - czytamy w Fakcie.
Przypomnijmy, że na wcześniejszych etapach procesu Dariusz K. trzymał się wersji, że feralnego dnia w lipcu 2014 roku był po jednostkowym spożyciu kokainy, co nie zdarzało mu się wcześniej. Teraz tymczasem linia obrony zmieniła się diametralnie.
"Darek liczy, że sąd skieruje go na leczenie. Boi się iść do więzienia, bo już w areszcie było mu bardzo ciężko" - cytuje swojego informatora tabloid.
Muzyk ma do odsiedzenia jeszcze niespełna 4 lata więzienia z zasądzonego wyroku 6 lat.

i