Kolorowe gazetki mają żal do Alicji Bachledy-Curuś, że niechętnie sprzedaje nowinki ze swojego życia prywatnego. Po doniesieniach berlińskiej dziennikarki, która miała przyjemność zamienić parę zdań z Alą, my jesteśmy jej wdzięczni, że kontakt z mediami ogranicza do minimum. Ponoć nasza rodzima gwiazdka wyznała, że mając na uwadze dobro swoje i dziecka, czasem wypija kufel Guinness'a! - Nie jestem dobra w piciu. Nie mogę się mierzyć z Irlandczykami. Ale Guinness jest podobno zdrowy, nawet kiedy się karmi piersią. Dlatego od czasu do czasu wypijam kufelek. Co mi innego pozostaje, skoro mam chłopaka z Irlandii? - powiedziała Bachleda-Curuś. Dobrze, że nie ma chłopaka z Kolumbii - trudno byłoby nam uwierzyć w zbawienny wpływ kokainy.
(mon)
Co Henry wyssie z mlekiem matki?
2010-02-08
13:16
Guinness'a. DOSŁOWNIE.