Historia relacji Chrissy Teigen z kolejnymi prezydentami Stanów Zjednoczonych zaczyna powoli przypominać materiał na niezły dokument! Celebrytka nigdy nie ukrywała swoich poglądów politycznych i przez pięć lat prezydentury Donalda Trumpa nie oszczędzała go na Twitterze. A ponieważ były już prezydent sam był wielkim zwolennikiem Twittera, wymiana tweetów trwała - choć oczywiście Trump ostentacyjnie nie obserwował oficjalnie Chrissy.
Zupełnie inaczej sprawa wyglądała w przypadku Joe Bidena. Chrissy Teigen i John Legend byli gorącymi zwolennikami jego kandydatury i namawiali swoich fanów do głosowania na niego. W dzień inauguracji pojawili się w Waszyngtonie, a John zaśpiewał na koncercie inauguracyjnym. Modelka miała tam do załatwienia jeszcze jedną rzecz - dodanie swojego profilu do obserwowanych przez konto prezydenta!
>> Chrissy Teigen to ulubienica Joe Bidena? Obserwuje ją oficjalny profil prezydenta USA
s***a k***a g***o s***j c***a jestem WOLNA!!!!!!!!!!!!
Może i dobrze, że prezydent tego nie widział... :)
Chrissy Teigen "uwolniła się" od Joe Bidena
Skąd więc nagła zmiana nastrojów i prośba Chrissy Teigen, by Joe Biden jednak przestał obserwować jej konto na Twitterze? Cóż - fani modelki wiedzą, że słynie ona z ciętego języka, prywatnych wyznań i niekompromisowych opinii, a bycie obserwowaną przez samego prezydenta USA może stanowić pewną presję :)
Pisałam na Twitterze kilka razy, odkąd prezydent zaczął mnie obserwować. Aby rozkwitnąć jako ja, muszę cię prosić, byś mnie, panie, nie obserwował. Kocham Cię!!! Nie chodzi o ciebie, tylko o mnie!!!!
- napisała Chrissy Teigen ku zaskoczeniu internautów.
I tym razem Joe Biden poszedł jej na rękę! Już półtora godziny później Chrissy Teigen była "wolna". I od razu dała wyraz swoich normalnych możliwości ;)