Charlie Puth zamyka usta hejterom. Poszło o zdjęcia bez koszulki

Niedawno sieć obiegły zdjęcia Charliego Putha bez koszulki. Fotki zrobiono w Santa Monica, w pobliżu siłowni, do której uczęszcza artysta. Ponieważ w Kalifornii jest już naprawdę ciepło, Charlie Puth szedł ulicą ze zdjętą koszulką. Nie zamierzał chwalić się umięśnionym ciałem, ale też nie przejmował się specjalnie tym, że fotografują go paparazzi. Piosenkarz nie podejrzewał, że zdjęcia wywołają aż taką sensację.

Kiedy fotki trafiły do sieci, w komentarzach pojawiło się wiele wpisów krytykujących Charliego za wygląd. Choć piosenkarz absolutnie nie ma czego się wstydzić, hejterzy zaczęli naśmiewać się z jego - ich zdaniem - zbyt mało umięśnionego ciała.

Charlie Puth postanowił skomentować całą sytuację.

Charlie Puth skomentował wpisy hejterów za pośrednistwem Twittera.

Hej, chciałem tylko szybko przypomnieć, że zawstydzanie ludzi z powodu ich ciał nie jest fajne. Nie jestem do końca pewien, jaki jest tego cel

- napisał piosenkarz.

Przepraszam, nie mam ośmiopaka jak cholera ......

- dopisał dowcipnie Charlie Puth.

Na szczęście znakomita większość jego fanów myśli podobnie. Pod tweetem artysty posypały się słowa wsparcia i podziękowania za to, że Charlie nagłaśnia poważny problem, jakim wciąż jest tzw. bodyshaming.