Janusz Józefowicz za kilka dni skończy półwiecze. Ta świadomość najwyraźniej kiepsko wpływa na jego psychikę. W podwyższeniu poczucia własnej wartości nie pomaga już ani młoda żona, ani małe dziecko, ani szpanerska bryka. - Mam wrażenie, że Janusz przeżywa upływający czas - martwi się znajomy reżysera - Źle zareagował na to, że aktorzy chcą mu zrobić wielką fetę. Nie wiadomo, czy to dojdzie do skutku. Ale zignorowanie dnia 50. urodzin raczej nie pomoże Józefowiczowi zapomnieć o tykającym zegarku. Nie da się nie zauważyć, że facet przechodzi kryzys wieku średniego - Nie poznaję go - mówi znajomy reżysera - Stał się melancholijny, w rozmowach wraca do przeszłości, wciaż dokonuje bilansów. Nawet widok zieleni na ich kikuhektarowej posesji wywołuje łzy w jego oczach. Cóż, trudno się nie poryczeć na myśl o koszeniu takiej przestrzeni... No i o tym, ile za przyjemność jej posiadania kosi co miesiąc bank.
(bdb)
Boi się starości?
2009-06-29
12:42
Józefowicz nie chce świętować 50. urodzin.