Blanka Lipińska wprowadziła się jakiś czas temu do nowego mieszkania, które dostosowała do swoich potrzeb. W rozmowie z Pudelkiem przyznała między innymi, że dominuje tam czerń, której wcale nie uważa za depresyjną. Co więcej - lokal jest tak dobrze oświetlony, że nie jest tam nawet ciemno.
Autorka "365 dni" wspomniała również, że z uwagi na astmę, nie posiada w domu zbyt wielu dekoracji - wszystko w imię walki z kurzem. Dla jednej pamiątki zrobiła jednak wyjątek...
ZOBACZ TAKŻE: Britney Spears ROZPŁYWA SIĘ nad igraszkami z młodszym narzeczonym: "Seks w ciąży jest niesamowity"
Blanka Lipińska wciąż trzyma pamiątki po Baronie
Celebrytka przyznała, że jej mieszkanie zdobi koronkowa kaczka, którą dostała w prezencie walentynkowym od Barona. Nie doszukujcie się tu jednak sentymentów, czy ukrytych znaczeń - Blanka Lipińska kwitowała bowiem, że po prostu wyrzucanie prezentów nie leży w jej naturze.
Nie ma tam dodatków, bibelotów, pie*dółek i tak dalej. Stoi jedynie moja kaczka, Jakub się nazywa [...]. Dostałam ją od Barona na walentynki, jest za*ebista, stoi tam cały czas. Ja w ogóle nie wyrzuciłam zbyt wielu od Barona. Ja generalnie nie wyrzucam prezentów - wyznała.
ZOBACZ TAKŻE: Na co choruje Antek Królikowski? "Ludzie myślą, że jestem naćpany"