Program Azja Express jest emitowany w TVN od 7 września 2016 w środy o 21:30 i cieszy się niezłą oglądalnością. 1. edycja show to okazja, by poznać jego zasady i zobaczyć, jak sławni uczestnicy radzą sobie w ekstremalnych warunkach. To także szansa poznania owych uczestników.
>>Azja Express: Uczestnicy dają czadu. Cytaty z Azja Express hitem polskiej sieci! <<
Renata Kaczoruk uważa, że producenci programu Azja Express przedstawiają ją w zły świetle. Modelka postanowiła skomentować sprawę i wyjaśnić swoim fanom, dlaczego tak się dzieje. "Drodzy rozczarowani moim wizerunkiem w programie Azja Express." - pisze na Instagramie Renata Kaczoruk - "Nie dziwią mnie i nie pozostają mi obojętne Wasze reakcje. Też nie polubiłabym Siebie, gdybym wierzyła, że jestem taka jak w mozolnie zmontowanych 2 minutach wąsko wycinanych, pojedyńczych fragmentach (!!) zdań... i zestawionych z nimi obrazów twarzy i akcji... wyciętych z 15h materiału... ??Nie było mi miło to oglądać. Byłam bardzo zaskoczona tą postacią na ekranie, ba, nie rozpoznałam jej i nie polubiłam. Drażniła mnie jej komiksowa, programowa jednowymiarowość. To na pewno w jakimś stopniu bywam Ja. Każdy ma wachlarz różnych zachowań- kamera rejestruje je wszystkie, ALE montażysta wybiera i zestawia ze sobą te, które składają się na założony obraz osoby- czasem krzywdząco. Ale to nie reportaż. To telewizyjne szoł??Sprzedajemy wyraziste emocje , konflikty... Serdeczne żarty, gdy napięcie spada nikogo nie interesują." - wyjaśnia żona Kuby Wojewódzkiego.
"Więc oglądając odcinek Azja Express też oceniałam jego bohaterów z wygodnej kanapy przed telewizorem.. ale pamiętając jak powstawał ten materiał. Pamiętając wyczerpujące dni pełne stresujących, trudnych sytuacji, ale też pogodne chwile. Dlatego zazdroszcze Wam, że nie jesteście po naszej stronie i możecie sobie pozwolić na beztroskie oceny" - dodała celebrytka.
Cóż, trudno nie zgodzić się z opinią Renaty Kaczoruk. To nie pierwsza gwiazda, która narzeka na to, iż montażyści programu typu reality show przedstawiają ją w niekorzystnym świetle, by program budził większe kontrowersje. Nie rozumiemy tylko, dlaczego Kaczoruk zazdrości widzom... Przecież sama zgodziła się na udział w programie Azja Express, przeżyła niesamowitą przygodę na koszt telewizji i - w przeciwieństwie do widzów - dostała za to z pewnością niemało pieniędzy. I choć to rzeczywiście bardzo przykre, to faktem jest, iż osoby publiczne są poddawane często krzywdzącym opiniom, z którymi muszą liczyć się, podejmując decyzję o wzięciu udziału w telewizyjnym show!

i