Andrzej Piaseczny wydał płytę O Mnie, O Tobie, O Nas. Z tej okazji Piasek udziela wielu wywiadów. Jeden z tych ostatnich wzburzył środowisko LGBT!
W rozmowie z dziennikarką Wirtualnej Polski Andrzej Piaseczny opowiedział między innymi o piosence Got Pride, w której śpiewa o swojej wierze w Boga. Artysta powiedział, że w wywiadach nie lubi afiszować się ze swoimi przekonaniami. "(...) moim życiowym wyborem jest nie wymachiwanie żadną flagą, jakiegokolwiek koloru: żółtą, czerwoną, czarną czy tęczową" - wyjaśnia Andrzej Piaseczny i dodaje, że inaczej sprawa wygląda, jeśli chodzi o jego piosenki. "(...) kiedy piszę, nie mam problemu z deklaracjami, z opowiadaniem o swoim życiu. Bo wchodząc w twórczość, jesteś prawdziwy" - mówi Piasek.
Podobny wydźwięk ma wywiad Piasecznego dla Gazety Krakowskiej: "W czasach, w których wszyscy chcemy wymachiwać różnymi flagami i pokazywać, że jesteśmy z czegoś dumni (po angielsku: pride), organizując uliczne parady, to ja ogłaszam wszem i wobec, że jestem dumny z tego, że wierzę w Boga."
Właśnie te słowa piosenkarza wkurzyły popularnego blogera. Piotr Grabarczyk jest wyraźnie wzburzony faktem, że Andrzej Piaseczny uważa się za tak szczerego w swojej twórczości, choć przez lata - jak sugeruje bloger - ukrywa swoją orientację seksualną!
"Piasku, nie wiem czy to efekty nadużyć alkoholu, o których opowiadałeś ostatnio w kolorowej prasie, czy skrajna ignorancja, ale chciałbym bardzo, żebyś jednak siedział cicho w swojej szafie i nie wychylał się z mądrościami pokroju tych, którymi ostatnio nas obdarowałeś." - pisze Grabarczyk.
"Społeczność LGBT 'wymachuje flagami' dlatego, że jest zbyt wiele takich ludzi jak Ty, którzy swoją postawą i wypowiedziami mówią jasno, że swojej orientacji należy się wstydzić. Machają nimi też do dzieciaków, które są codziennie z tego powodu szykanowane i to przez tych z Twoim Bogiem na ustach" - czytamy w poście Piotra na Facebooku.
"(...) Twoim największym zmartwieniem jest to, że gdybyś miał w końcu odwagę powiedzieć kim jesteś, nie tak jak X lat temu pozując w 'Vivie!' z udawaną narzeczoną i jej dzieckiem, to istnieje ryzyko, że zarobiłbyś w rok nie milion, a np. pół" - atakuje dalej bloger.
"Za każdym razem, gdy widzę Cię w Glamie albo wyrywasz na Facebooku chłopaka, z którym akurat się umawiałem, mam wrażenie, że śmiejesz się całej społeczności w twarz. (...) Ostatecznie to Ty musisz codziennie patrzeć w lustro, a od jakiegoś czasu to nie jest miły widok..." - brzmi dalej post Grabarczyka.

i