Adele zaliczyła zabawną wpadkę na koncercie w Birmingham. Piosenkarkę z opresji wyciągnęli fani, którzy... zaśpiewali za nią! Zobaczcie niesamowite video!
>>Adele: czary-mary na scenie? Adele na koncertach chowa się do pudła i.. teleportuje! <<
To niesamowite, jak wielka siła tkwi w fanach i ich miłości do ukochanego artysty! Przekonała się o tym Adele podczas koncertu w Birmingham. Piosenkarka wykonywała utwór All I Ask, kiedy z nieznanych przyczyn akustycy... wyłączyli jej mikrofon! Adele nie wiedziała o tym, bo w uszach miała słuchawki z odsłuchem akompaniamentu. Nie słyszała więc, czy jej głos niesie się po hali, czy nie.
Fani nie pozostawili Adele samej w opresji. Cisza trwała zaledwie ułamek sekundy, zanim niemal cała publiczność zaczęła... śpiewać piosenkę All I Ask za Adele! Wszyscy oczywiście perfekcyjnie znali każde słowo i każdą nutkę tego utworu!
Po wszystkim zdziwiona Adele zapytała widzów, dlaczego w połowie piosenki zaczęli śpiewać z nią, gwizdać i bić brawo. Kiedy usłyszała od pierwszych rzędów, że miała wyłączony mikrofon, zaczęła żartobliwie przeklinać. "Na każdym je*anym koncercie śpiewam na żywo. Na każdym jednym" - wytłumaczyła się Adele.
Faktem jest, że Adele stosunkowo często zdarzają się na koncertach nieprzewidziane sytuacje, które wynikają z faktu, że artystka nie uznaje playbacku. Cóż, Britney Spears może i takich sytuacji nie miewa, ale czy to świadczy o niej lepiej?
Zobaczcie nagranie z wpadką Adele (która była bardziej wpadką akustyków)! Problemy zaczynają się od 2'38".
A tu nagranie z dalszego punktu sali: