YouTube zapowiedział, że wprowadzi do swojej oferty ponad 4 tysiące odcinków seriali i programów telewizyjnych. Najpopularniejsza platforma na świecie już od dawna próbowała konkurować z największymi serwisami VOD na rynku, jednak bezskutecznie. Pierwsze kroki podjęto w 2018 roku, kiedy wystartowały pierwsze autorskie produkcje w ramach programu YouTube Originals. Oryginalne treści jednak nie przyjęły się zbyt dobrze, a z początkiem 2022 r. postanowiono zrezygnować z zamówień na kolejne tytuły. Serwis zaznaczył, że zamierza zrealizować zakontraktowane już programy oraz treści YT Originals, ale nowe autorskie produkcje na pewno nie powstaną. Platforma jednak nie rezygnuje ze streamingu i inwestuje w istniejące już programy, które chce pokazać swoim użytkownikom.
ZOBACZ RÓWINEŻ: Ile jest wszystkich filmów i seriali na Netfliksie? Nie uwierzycie! Liczba robi wrażenie
Darmowe seriale i programy telewizyjne na YouTube
Popularny serwis rezygnuje ze swoich autorskich produkcji, a na ich miejsce wprowadza nową propozycję. Platforma nabyła prawa do wielu popularnych tytułów telewizyjnych, które zamierza udostępnić na swojej stronie całkowicie za darmo. W ofercie znajdą się takie tytuły jak "Hell's Kitchen", "Unsolved Mysteries" oraz "Heartland". YouTube nie ukrywa, że zamierza stworzyć konkurencję dla Peacocka, Roku Channel i innych usług streamingowych. Na ten moment udostępnił 1,5 tyś. filmów, a w najbliższym czasie pojawi się ich jeszcze więcej. Oferta zostanie rozszerzona tylko w USA, a Polacy na nowe tytuły będą musieli zapewne jeszcze trochę poczekać.
YouTube konkurencją dla Netfliksa?
Włodarze Netfliksa wielokrotnie wspominali, że nie obawiają się konkurencji w postaci takich firm jak HBO, Amazon, czy Disney. Narracja się zmieniła, kiedy do gry wszedł YouTube ze swoimi oryginalnymi produkcjami. Ostatecznie znany serwis nie zagroził firmie z Los Gatos. Platforma Google'a jednak nie powiedziała ostatniego słowa i ma nadzieje, że utrzyma na dłużej swoich użytkowników. Darmowe programy mają szansę przyjąć się wśród widzów, ale póki nie będą dostępne w innych krajach, a w ofercie nie znajdą się wielkie hity, to raczej nie będą zagrożeniem dla streamingowego giganta.