Tim Burton o fenomenie "Wednesday". "Czasem czuję się jak nastolatka"

2025-08-06 15:29

Po debiucie w 2022 roku serial "Wednesday" stał się prawdziwym popkulturowym fenomenem, a obecnie dzierży tytuł najpopularniejszej anglojęzycznej produkcji Netflixa. Przy okazji premiery 2. sezonu Tim Burton i członkowie obsady opowiedzieli o swoich doświadczeniach związanych z tak licznym fandomem. Okazuje się, że należą do niego nawet największe hollywoodzkie gwiazdy.

Wednesday - Tim Burton i obsada o fenomenie serialu Netflixa

i

Autor: Netflix "Wednesday" - Tim Burton i obsada o fenomenie serialu Netflixa

Przed trzema laty świat dosłownie oszalał na punkcie "Wednesday". Taniec tytułowej bohaterki stał się viralem i przyczynił do wzrostu popularności piosenki Lady Gagi (która zresztą dołączyła do obsady serialu w 2. sezonie), a rzesze widzów, niezależnie od wieku, inspirowało się Addamsówną nie tylko w Halloween (ale przede wszystkim w Halloween).

Dzięki temu, że kostiumy są tak dobre, naprawdę widujemy na ulicach całe zastępy osób przebranych za Wednesday - przyznał Fred Armisen, odtwórca roli wujka Festera, podczas konferencji prasowej, w której mieliśmy przyjemność wziąć udział.

"Wednesday" popkulturowym fenomenem. Serial kochają nawet hollywoodzkie gwiazdy

Zapytany o ulubiony aspekt udziału w "Wednesday" Luis Guzmán, serialowy Gomez Addams, wskazał właśnie miłość fanów, którzy nie przepuszczą żadnej okazji, by ją okazać.

Wszystkie te dzieci podbiegające do mnie na lotnisku i wpierw pytające "czy Ty jesteś ojcem Wednesday?", a następnie proszące o wspólne zdjęcie - i gdy jakiś 5-latek wyciąga telefon, nagle zjawia trzydziestoosobowy tłum - to sprawia mi największą radość, zwłaszcza, że to moja nowa publika.

Zdaniem Catherine Zeta-Jones, serialowej Morticii Addams, to właśnie przekaz serialu, dający poczucie, że każdy fan czuje się widziany i rozumiany, sprawia, że "Wednesday" rezonuje z publiką na tak szeroką skalę.

Inkluzywność wobec osób, które zawsze czuły się odrzucone, niewidzialne i niezrozumiane, albo musiały ukrywać cząstkę siebie - tutaj [w "Wednesday" - przyp. red.] każdy jest mile widziany. I bycie częścią tego jest czymś naprawdę wyjątkowym.

Co ciekawe, "Wednesday" pokochały nawet gwiazdy światowego formatu. Catherine Zeta-Jones wspomniała o uroczym zdjęciu, które otrzymała od... Natalie Portman.

Natalie Portman przysłała mi zdjęcie, na którym ona jest przebrana za mnie, a jej córka za Wednesday. Po pierwsze - już sam fakt, że Natalie Portman przysłała mi SMS-a sprawia, że bycie częścią tego świata jest niesamowicie cool, a do tego życie mojej siostrzenicy drastycznie się zmieniło. Jest teraz niesamowicie popularna [śmiech].

Catherine Zeta-Jones i Jenna Ortega jako Morticia i Wednesday Addams w 2. sezonie hitu Netflixa

i

Autor: Netflix Catherine Zeta-Jones i Jenna Ortega jako Morticia i Wednesday Addams w 2. sezonie hitu Netflixa

Tim Burton o swej miłości do "Wednesday"

Jednym z fundamentów udanego projektu jest miłość twórcy do swego dzieła. Wednesday Addams miała to szczęście, że trafiła w ręce człowieka, który pokochał ją od pierwszego wejrzenia. Tim Burton przyznał bowiem, że przeczytawszy scenariusz poczuł się, jakby został on stworzony specjalnie dla niego - choć sam nie jest i nigdy nie był nastoletnią dziewczyną. Siła charakteru Wednesday i to, w jaki sposób serial stawia lustro przed odbiorcami niezależnie od wieku, są w końcu jego największą siłą.

Pamiętam, że gdy czytałem scenariusze 1. sezonu, miałem dziwne wrażenie, że został napisany specjalnie dla mnie, choć, jak wiecie, nie jestem nastolatką, ale czasem się nią czuję. To po prostu do mnie przemówiło. Podobało mi się jej podejście do wszystkiego, od rodziny, przez szkołę i psychiatrię, po wszystko inne, i dlatego właśnie chciałem zaangażować się w ten projekt – ze względu na siłę tej konkretnej postaci.

Pierwsza połowa 2. sezonu "Wednesday" jest już dostępna w Netflixie (liczy cztery odcinki). Druga pojawi się dopiero 3 września.

Netflix - rozpoznaj serial
Pytanie 1 z 10
Z którego serialu pochodzi ten kadr?
Z którego serialu pochodzi ten kadr?
Te filmy uchodzą za PRZEKLĘTE | To się kręci