Dziewczyny z Dubaju

i

Autor: Materiały Prasowe

Dziewczyny z Dubaju: konflikt Doda - Emil Stępień. Komu wierzą fani?

2021-10-07 10:23

Dziewczyny z Dubaju to bez wątpienia najbardziej wyczekiwany film tego roku. Niestety na kilka tygodni przed oficjalną premierą, dookoła produkcji zaczęły pojawiać się ciemne chmury. Mianowicie chodzi o konflikt Dody i Emila Stępnia. Komu wierzą fani? Czego dokładnie dotyczy ich spór? Czy wpłynie to na przesunięcie premiery Dziewczyn z Dubaju, która została zaplanowana na 22 listopada 2021 roku?

Dziewczyny z Dubaju: konflikt Doda - Emil Stępień. Komu wierzą fani? Dziewczyny z Dubaju to film, który nie wyszedł jeszcze do kin, a jest o nim od dłuższego czasu naprawdę głośno! To wszystko nie tylko ze względu na jego fabułę, ale także konflikt Dody oraz jej byłego męża Emila Stępnia, którzy wspólnie przez ostatnie dwa lata pracowali nad głośną produkcją. Para jeszcze kilkanaście tygodni temu zapewniała, że rozstaje się w przyjaźni, jednak okazało się, że zbliżająca premiera Dziewczyn z Dubaju mocno ich poróżniła. Wszystko zaczęło się od tego, że Doda opublikowała na swoim Instagramie relację, w której opowiadała, że razem z Marią Sadowską - reżyserką filmu, nie zostały wpuszczone do studia, aby ostatecznie zmontować materiał. Oprócz tego dodała, że została pozbawiona praw do filmu przez Emila Stępnia, natomiast producent filmowy przedstawił wszystkim swoją wersję. Mianowicie wyznał, że Sadowska jako reżyserka nie podołała tej produkcji, a jego żona z którą się rozwodzi, chciała skrócić film bez jego pozwolenia.

Sonda
Czy czekasz na premierę filmu "Dziewczyny z Dubaju"?
Afera z filmem "Dziewczyny z Dubaju". Doda i Maria Sadowska wykorzystane?

Dziewczyny z Dubaju: konflikt Doda - Emil Stępień

Oprócz udzielania wywiadów w mediach, a także publikowania relacji, pojawiły się na Instagramie zarówno Dody jak i Emila Stępnia oficjalne oświadczenia. Każde z nich jest inne i przedstawia inny punkt widzenia. Doda dokładnie opisała co nie jest dokończone w produkcji i co należy poprawić, a w jednej z relacji opowiedziała jak razem ze swoją koleżanką zostały potraktowane udając się do studia. Natomiast jej mąż z którym jest w trakcie rozwodu, zapewnia że film został zmontowany i dokończony w czerwcu tego roku, a obie panie były traktowane profesjonalnie. Po której stronie są fani? Komu bardziej wierzą internauci - Dodzie czy Emilowi? Pod oświadczeniami gwiazd zaczęły pojawiać się przeróżne komentarze:

- Jakoś dziwne jest to, ze Doda zawsze jak nie jest po jej myśli, uważa, że każdy ja wykorzystuje i oszukuje. Robi szum wokół siebie i pierze brudy publicznie.

- Być może zrozumiałabym to wytłumaczenie ale głównie publiczne znieważenie Marii Sadowskiej już nie. Nie mniej jednak szczerość Doroty przemawia do mnie bardziej niż Pana tłumaczenie. Żałuję i powala mnie fakt że mężczyzna nie potrafi załatwić tej sprawy w sposób uczciwy, męski i honorowy. Słabe to bardzo i mega przerażające.

- A co z niejasnościami zgłoszonymi do Dody ? Chodząca trawa , widoczny mikrofon w kadrze itp... widziałam właśnie jak udostępniła maila , którego otrzymała. Więc chyba jednak film nie jest skończony. Hmmm ?

- Dla mnie w ogóle już zaczyna się z tego cyrk robić. Nie lepiej porozmawiać w cztery oczy jak dorośli ludzie. Przecież my osoby poboczne tak na prawdę nigdy nie będziemy znali całkowitej prawdy. Film zapowiada się dobrze, czekam od roku na niego. Nikogo z was nie mam zamiaru oceniać, po prostu dziwi mnie nagły obrót sprawy. Spróbujcie się jakoś dogadać. W końcu mnóstwo osób nad nim pracowało. Pozdrawiam serdecznie

- Nie wierzę w ani jedno słowo... Obserwuję Dodę od lat, nie ma drugiej tak szczerej osoby jak ona, nie wymyśla sobie historyjek, ponieważ jest już wystarczająco wypromowana i sławna...to Pan obraził ją i Panią Sadowską, krytykując jej umiejętności reżyserskie... Pytanie po co zatrudnił ją Pan skoro poważa Pan jej kompetencje? A poza tym tu nie chodzi o zmiany tylko skrócenie filmu...brak mi słów, przykre to po prostu...

Czytając komentarze można zauważyć, że część osób stoi murem za piosenkarką Dodą, ale także za producentem Emilem Stępniem. Co wyniknie z tego konfliktu? Czy byłe małżeństwo się ze sobą dogada? Na ten moment tego nie wie nikt. Musimy uzbroić się w cierpliwość i czekać na dalsze kroki Doroty Rabczewskiej oraz Emila Stępnia. Film ma wejść do kin 26 listopada.