klatka schodowa

i

Autor: pixabay Zdjęcie poglądowe

Bezdomni z Bydgoszczy załatwiają się im na klatce i zrobili sobie stołówkę! Mieszkańcy mają dość

2023-03-08 8:55

Hałasy, zapach moczu i alkoholu unoszący się w powietrzu, a także seria wyzwisk i wulgaryzmów – to codzienność dla mieszkańców jednego z bloków na Wzgórzu Wolności w Bydgoszczy od kiedy na klatce schodowej zamieszkali bezdomni. W sprawie interweniował już Express Bydgoski.

Mieszkańcy jednego z wieżowców przy ul. Karpackiej w Bydgoszczy od listopada mają dodatkowych lokatorów, tyle że na klatce! Bezdomni czują się jak u siebie. Załatwiają swoje potrzeby tuż obok schodów, piją alkohol i często są nieuprzejmi w stosunku do mieszkańców. O niefortunnej sytuacji zostali poinformowani w lutym dziennikarze Expressu Bydgoskiego.

Bezdomni pozostawiają po sobie zapach, który gryzie po oczach i nozdrzach – opowiedziała jedna z mieszkanek bloku w rozmowie z portalem. Jak zaznaczyła lokatorka – jeden z „nowych lokatorów” miał pewnego dnia walić do drzwi sąsiada o czwartej nad ranem, by oznajmić, że ma kaca i chciałby dostać szklankę wody.

Kiedy mu odmówiono – wpadł w furię i zaczął wyzywać mieszkańca. To nie koniec! Bezdomni urządzili sobie na klatce stołówkę. Znoszą jedzenie, a w pomieszczeniu już zaległy się robaki. Dodatkowo korzystają oni z winy, a przez ciągłe wchodzenie i wychodzenie z budynku, ucieka ciepło, za które muszą płacić lokatorzy.

Ryszard Schnepf: Ofensywa dyplomatyczna Andrzeja Dudy jest pozbawiona głębszej myśli

- Nikt nie potrafi pomóc mieszkańcom, którzy nie mogą spać w nocy, muszą korzystać ze śmierdzących korytarzy i wind albo wietrzyć cały dzień korytarz – opowiedziała mieszkanka bloku dziennikarzom Expressu.

Zaistniała sytuacja miała być już zgłaszana administracji, a także policji. Ci są jednak bezradni, a problem nadal trwa i nic nie wskazuje za tym, że szybko się skończy. Gdy tylko funkcjonariusze wyproszą niechcianych lokatorów, ci wracają od razu, gdy służby opuszczą budynek. I tak dzieje się w kółko.

W sprawie wypowiedziała się kierowniczka administracji osiedla Wzgórza Wolności w Bydgoskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Jej zdaniem zaistniała sytuacja to problem okresowy. Pojawia się on każdej zimy, gdy na zewnątrz zrobi się trochę chłodniej. Kobieta zaznacza, że zgodnie z prawem osób bezdomnych nie można wyprosić siłą dopóki nie zanieczyszczają i nie dewastują pomieszczenia. Gdy jednak są już oni po spożyciu i zaczynają zachowywać się w wyżej określony sposób – na miejsce od razu wzywana jest policja.

Od 1 stycznia 2023 roku funkcjonariusze zostali wezwani do bloku przy ul. Karpackiej już pięć razy. Jedna osoba dostała też mandat. Jak zaznacza policja – bezdomni za każdym razem są informowani o tym, że mogą skorzystać z placówek wspierających osoby bezdomne.

Problem tkwi jednak w tym, że trzeba być trzeźwym, by móc skorzystać z takiej pomocy. Natomiast miejsc, w których mogą oni znaleźć schronienie w Bydgoszczy jest mnóstwo! Przypomnijmy o tym, że kilka lat temu w kaplicy znajdującej się z lewej strony od głównego wejścia do największego kościoła w Bydgoszczy – Bazyliki św. Wincentego a Paulo otwarto noclegownię dla bezdomnych.

Ksiądz proboszcz, Sławomir Bar otworzył w 2021 roku również ogrzewalnię w piwnicy. W to miejsce została przeniesiona noclegownia. Mogła ona pomieścić znacznie więcej bezdomnych, którzy oprócz ciepła mogli się umyć i skorzystać z toalety.

W tym roku w kaplicy zostanie również otwarty bar mleczny, w którym osoby biedne będą mogły wykupić sobie ciepły posiłek za symboliczną złotówkę.