W centrum pusto. A na obrzeżach? Posypały się pierwsze mandaty za zgromadzenia

2020-03-30 9:28

Koronawirus na Podlasiu: W centrum pusto, na obrzeżach - tłumy. Tak wynika z relacji wielu mieszkańców Białegostoku, którzy twierdzą, że choć białostoczanie nie gromadzą się w obszarze zabudowanym, to wciąż robią to na łonie natury, w lasach czy nad zalewami. Za nieprzestrzeganie zaleceń podlaska policja wystawiła już pierwsze mandaty.

Koronawirus w Podlaskiem. Białystok wzorem dla całej Polski? 

Koronawirus w Podlaskiem z dnia na dzień stwarza coraz większe zagrożenie. Po centrum Białegostoku widać, że większość mieszkańców wzięła sobie do serca zalecenia pozostania w domu. Stolica województwa została nawet w jednej z telewizji wyróżniona i skontrastowana z Warszawą jako przykład miasta, gdzie "kwarantanna" funkcjonuje wzorowo. Miasto pochwaliło się tym faktem w mediach społecznościowych.

- Jesteśmy wzorem dla całej Polski! - czytamy na profilu Wschodzącego Białegostoku. - Jak podał autor telewizyjnego materiału ulice, parki, skwery polskich miasta powinny dziś wyglądać tak jak w Białystok, a nie jak Warszawa. Krajobraz opustoszałego Białegostoku jest dziś modelowy.

Pod postem urzędu miejskiego pojawiły się liczne komentarze twierdzące, że w centrum Białegostoku faktycznie jest pusto, jednak w weekend białostoczanie i okoliczni mieszkańcy, korzystając z wiosennej aury, tłumnie ruszyli do lasów, nad rzeki czy zalewy w rejonie miejsc zamieszkania. Niektórzy twierdzili również, że na ich osiedlach życie "toczy się dalej", a pod blokami czy na placach nie brakuje gromadzących się mieszkańców.

W województwie podlaskim przepisów nie przestrzegali również niektórzy wierni. W kościele w Dąbrowie Białostockiej interweniowała policja, ponieważ we mszy świętej uczestniczyło nawet kilkadziesiąt osób, podczas gdy maksymalna liczba uczestników mogących brać udział w liturgii to 5 wiernych.

KoronawirusRaport: Białystok 27.03

Koronawirus w Podlaskiem. Posypały się mandaty za tworzenie zgromadzeń

W sumie w trakcie weekendu podlascy policjanci sprawdzili 9385 osób przebywających na kwarantannie domowej. W 10 przypadkach - 4 na terenie powiatu augustowskiego oraz 3 w powiatach białostockim i suwalskim - osób z nakazem izolacji nie było w miejscach zamieszkania. Policjanci prowadzą wobec nich czynności wyjaśniające. Natomiast w niedzielę, w związku z łamaniem zakazów przemieszczania się oraz gromadzenia osób, zgłoszono w sumie 40 interwencji.

Zobacz też: Mężczyzna na kwarantannie do policjantów: "Za 5 minut alkohol i pizza, bo będę zarażał!"

- 31 nie zostało potwierdzonych, nałożono 2 mandaty karne, zastosowano 3 pouczenia - poinformowała nas dziś Edyta Wilczyńska z zespołu prasowego podlaskiej policji. - Z kolei w 4 przypadkach prowadzone są czynności.

Kara za złamanie kwarantanny może wynieść nawet 30 tys. zł. Natomiast złamanie zakazów związanych z przemieszczaniem się i tworzeniem gromadzeń grozi pouczeniem lub grzywną do 5 tys. zł.

Zakaz wychodzenia z domu w Białymstoku. Jak wygląda w praktyce?

Centrum Białegostoku, szczególnie wieczorami, wygląda jak miasto duchów. Tak było w pierwszych dniach stanu zagrożenia epidemicznego. W pierwszy dzień wiosny, a nawet nieco przed nim, mieszkańcy znudzeni siedzeniem w domach, zaczęli tłumnie wychodzić do lasów, na place zabaw, do parków. Nie brakowało ich także w marketach budowlanych. Wiele osób, korzystając z tego, że i tak zostają w domach, postanowiło wziąć się za remont. Podobnie było nie tylko w Białymstoku, ale i w całej Polsce.

O przypadkach tworzenia zgromadzeń w obliczu zagrożenia epidemią mówiło się przede wszystkim w kontekście większych polskich miast - Warszawy, Krakowa czy Wrocławia. I mówi się dalej. 

Sonda
Jaki jest Twój najlepszy sposób na walkę z domową nudą?

Koronawirus w Podlaskiem: Pustki w centrum, tłumy na obrzeżach

- Parki pełne na osiedlach między blokami życie się toczy jak dawniej - czytamy w jednym z komentarzy pod postem Wschodzącego Białegostoku. - Radzę robić zdjęcia w tygodniu może dla porównania. Parking pod Auchan czy Leroy Merlin. I wtedy proszę publikować, jak to siedzą w domach.

Wielu mieszkańców wskazuje, że tłumy widać było na kładce Śliwno-Waniewo w Narwiańskim Parku Narodowym, w Supraślu, w Olmontach, nad zalewem Dojlidy czy na terenie lokalnych ogródków działkowych. Komentujący wskazują również, że w materiale telewizji z centrum Białegostoku nie porównano centrum Warszawy, ale jego obrzeża. Zaznaczają, że sytuacja, w której ludzie gromadzą się poza obszarem zabudowanym lub na peryferiach, dotyczy obu miast. 

Zakaz wychodzenia z domów. Co można robić?

Przypominamy, że od środy, 25 marca, obowiązują nowe zasady związane z opuszczaniem domów i mieszkań. Rząd wprowadził zakaz wychodzenia z domów. Co to dokładnie oznacza? Czy można wyjść na spacer do parku lub lasu? Z dziećmi na plac zabaw? Po ile osób można spacerować, a także jak wyglądać ma wyjście do sklepu, apteki czy jazda komunikacją miejską w Białymstoku?

Szczegóły poznasz tutaj: Zakaz wychodzenia z domów: Czy można wyjść na spacer do parku, lasu, na plac zabaw? [NOWE ZASADY]. Możesz też sprawdzić, co wiesz na temat obowiązujących przepisów, rozwiązując nasz krótki quiz poniżej:

Zakaz wychodzenia z domu. Co można, a czego nie można robić? Sprawdź, czy wiesz!

Pytanie 1 z 10
Ile osób może od 25 marca MAKSYMALNIE jechać jednym autobusem?