Ukraińscy policjanci zmuszani do służby przez rosyjskie wojska. Powstaje nowa milicja

i

Autor: PAP/Alena Solomonova Ukraińscy policjanci zmuszani do służby przez rosyjskie wojska. Powstaje nowa milicja

Ukraińscy policjanci zmuszani do służby przez rosyjskie wojska. Powstaje nowa milicja

2022-04-25 17:45

Ukraińscy policjanci zmuszani do służby przez rosyjskie wojska. Jak poinformowano, w oblężonym Mariupolu na południowym wschodzie Ukrainy rozpoczęła działalność tzw. milicja samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej. To właśnie do wstępowania do tej organizacji mają być zmuszani ukraińscy policjanci.

"Funkcjonariuszy naszej policji zobowiązano do stawienia się do służby w rejonowych wydziałach milicji wroga. Bez komentarza" - napisał na Telegramie doradca mera Mariupola Petro Andriuszczenko.

Czytaj także: Land grabbing - oto nowa strategia Putina. Na czym polega?

Przymusowa deportacja

Doradca mera Wadyma Bojczenki przekazał również, że w czasie prawosławnej niedzieli wielkanocnej przymusowo deportowano do Rosji 149 mieszkańców Mariupola, w tym 23 dzieci. Według Andriuszczenki najeźdźcy starają się też osiedlać ludność cywilną nieopodal mariupolskiego portu morskiego, by zapewnić jego niezakłócone funkcjonowanie. "Od samego początku podkreślaliśmy, że jedynym i głównym celem opanowania Mariupola (przez rosyjskie wojska) jest uzyskanie dostępu do najgłębszego portu nad Morzem Azowskim" - zaznaczył przedstawiciel lokalnych władz.

Czytaj także: Dwoje dzieci w domu pod rosyjskim ostrzałem. Ich matka już nie wróciła

W ocenie Andriuszczenki inicjatywy humanitarne, podejmowane w Mariupolu przez samozwańczą, kontrolowaną przez Moskwę Doniecką Republikę Ludową, są "szczególnie cyniczne". "W mieście pozostało około 100 tys. mieszkańców. Wczoraj, w niedzielę wielkanocną, podobno rozdano 5650 zestawów żywnościowych, czyli jeden zestaw na niecałe 18 osób. A już najwyższym poziomem cynizmu było przekazanie 140 zestawów dla dzieci" - podkreślił doradca mera.

Zginęło 20 tys. osób

Mariupol znajduje się w oblężeniu rosyjskich wojsk od początku marca. W mieście trwają ciągłe ostrzały i bombardowania. Sytuacja mieszkańców jest katastrofalna; według ostrożnych szacunków mogło tam już zginąć ponad 20 tys. osób.

Prawdopodobnie około 1000 cywilów wciąż ukrywa się w rozległych podziemnych korytarzach i schronach na terenie zakładów metalurgicznych Azowstal - ostatniego punktu ukraińskiej obrony w Mariupolu, gdzie walczą pułk Gwardii Narodowej Azow i 36. Samodzielna Brygada Piechoty Morskiej. 19 kwietnia zastępca dowódcy Azowa Swiatosław Pałamar poinformował, że rosyjskie wojska zrzuciły na fabrykę ciężkie bomby lotnicze i "niemal całkowicie ją zniszczyły". Podejmowane w ciągu ostatnich dwóch dni przez stronę ukraińską próby ewakuacji cywilów z Azowstalu nie przyniosły jak dotąd rezultatu.

Zdobycie Mariupola umożliwiłoby Rosji stworzenie korytarza lądowego do okupowanego Krymu, a także miałoby ogromne znacznie propagandowe. Zajęcie miasta pozwoliłoby też Kremlowi uwolnić znaczne siły do szerokiej ofensywy w pozostałej części Donbasu.

Ukraina - stacja paliw rozwalona przez rosyjską rakietę w miejscowości Winnica
QUIZ. Co znaczą te słowa? Staropolszczyzna nie tylko dla znawców. Już 10/15 zaimponuje znajomym!
Pytanie 1 z 15
Kto to jest bękart?