- Rosyjski kuter rybacki został zauważony w podejrzanych okolicznościach w pobliżu polskiego rurociągu Petrobaltic na Bałtyku.
- Jednostka, po krótkim zatrzymaniu i tłumaczeniu się problemami z silnikiem, niespodziewanie przyspieszyła i oddaliła się po interwencji Straży Granicznej.
- Premier Tusk nazwał to "nowym rodzajem wojny", podkreślając rosnące zagrożenie dla infrastruktury krytycznej i konieczność czujności.
Rosyjski kuter rybacki na Bałtyku
1 października rosyjski kuter rybacki został zauważony przez polską Straż Graniczną w rejonie podmorskiego rurociągu Petrobaltic. Jednostka wykonywała podejrzane manewry, co wywołało natychmiastową reakcję polskich służb i wzbudziło poważne obawy dotyczące bezpieczeństwa infrastruktury krytycznej.
Jak poinformował Tadeusz Gruchalla z Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku, incydent miał miejsce 18 mil morskich (około 35 km) na północ od Władysławowa. O godzinie 6:40 operator Systemu Radarowego Nadzoru zauważył kuter pod rosyjską banderą, który wprowadził się nad rurociąg i zmniejszył prędkość.
Po wywołaniu przez radio szyper jednostki tłumaczył się problemami z silnikiem. Jednak po nakazaniu odejścia znad rurociągu, silnik nagle "zadziałał", a kuter z prędkością 10 węzłów skierował się na północny zachód. Gruchalla podkreślił, że ruch jednostek na Bałtyku jest pod całodobowym nadzorem, a obszary infrastruktury krytycznej są szczególnie monitorowane.
Polska doświadcza "nowego rodzaju wojny, bardzo złożonej"
Na incydent zareagował premier Donald Tusk, który odniósł się do narastających incydentów na Bałtyku.
"To są rosyjskie jednostki i tak naprawdę mamy nowe incydenty w naszym regionie i na Morzu Bałtyckim co tydzień, prawie każdego dnia" – powiedział premier. Podkreślił, że Polska doświadcza "nowego rodzaju wojny, bardzo złożonej".
Premier Tusk wezwał do porzucenia złudzeń i uznał, że cała zachodnia cywilizacja jest zagrożona.
Rzeczniczka prasowa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, Karolina Gałecka, potwierdziła incydent. Poinformowała, że Straż Graniczna zaobserwowała rosyjski kuter, który "na około 20 minut zatrzymał się w okolicach rurociągu z gazem". Po kontakcie radiowym i poleceniu opuszczenia rejonu, jednostka zastosowała się do polecenia. Gałecka podkreśliła, że działania Straży Granicznej były bardzo szybkie, a teren jest stale monitorowany.
Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych, Jacek Dobrzyński, zaznaczył, że w ostatnim czasie odnotowano kilka poważnych incydentów na morzu. Podkreślił ścisłą współpracę polskich służb. Incydent z rosyjskim kutrem rybackim jest kolejnym sygnałem rosnącego napięcia w regionie i potwierdza potrzebę wzmożonej czujności w ochronie polskiej infrastruktury krytycznej na Bałtyku.