Majówkowy tłok w Tatrach. Tradycja wygrywa z nowoczesnością
Majówka w Tatrach, jak co roku, przyciągnęła tysiące turystów. Największym zainteresowaniem cieszył się niezmiennie szlak do Morskiego Oka – jednej z najbardziej znanych atrakcji polskich gór. Mimo dostępności nowoczesnych, elektrycznych busów, to wozy konne znów okazały się bezkonkurencyjne.
Według informacji przekazanych przez szefa Stowarzyszenia Przewoźników Konnych, Władysława Nowobilskiego, w zaledwie dwa dni z zaprzęgów skorzystało około 1000 osób.
„Turyści chętnie siadali na wozy. Na Palenicy Białczańskiej tworzyła się długa, nawet 200-osobowa kolejka oczekujących na wyjazd. Podczas przejazdu wozacy chętnie rozmawiają o tatrzańskiej przyrodzie, hodowli koni i pracy wozaków” – mówił Nowobilski w rozmowie z PAP.
Turyści nadal wybierają konie
W mediach społecznościowych pojawiły się filmy ukazujące długie kolejki do wozów. Sam Nowobilski zauważył, że mimo nacisków niektórych organizacji, społeczne poparcie dla transportu konnego wciąż jest silne.
„Polacy chcą koni w Tatrach. Wiedzą, że nasze zwierzęta są silne, zadbane i dobrze przygotowane – bo ich dobro to nasza codzienna praca i odpowiedzialność” – podkreślił.
Elektryczne busy – ambitny, ale niszowy projekt
Znacznie mniej zainteresowania wzbudziły kursujące równolegle elektryczne busy, które mają być alternatywą dla transportu konnego. Jak informuje dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego, Szymon Ziobrowski, w ciągu trzech dni z tej usługi skorzystało tylko 40 osób.
„Ich celem nie jest masowy przewóz turystów, lecz oferowanie usługi edukacyjnej. Zachęcamy jednak przede wszystkim do pieszych wędrówek” – zaznaczył Ziobrowski.
Elektryczne busy, kupione przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska za ponad 3 mln zł, kursują między Zakopanem a Włosienicą, zatrzymując się także przy Palenicy Białczańskiej. Stamtąd do Morskiego Oka prowadzi jeszcze 1,7 km pieszej trasy.
Zmiany w transporcie – co przyniesie przyszłość?
Zgodnie z podpisanym w lutym porozumieniem, już od przyszłego roku wozy konne będą mogły kursować jedynie na krótszym odcinku – do Wodogrzmotów Mickiewicza. Sam transport ma zostać zmodernizowany – planowane jest wprowadzenie lżejszych wozów.
Choć projekt elektrycznych busów zyskał finansowanie i wsparcie resortu klimatu, dane z majówki pokazują, że świadomość ekologiczna turystów wciąż przegrywa z tradycją i wygodą. Niemniej – jak podkreślają władze TPN – edukacyjne aspekty tej formy przewozu mają szansę rozwijać się w dłuższej perspektywie.