Donald Trump, prezydent Stanów Zjednoczonych

i

Autor: Wikimedia Commons / Gage Skidmore from Surprise Donald Trump, prezydent Stanów Zjednoczonych

Świat

Szokujące plany Trumpa. Tysiące cudzoziemców, w tym Polacy, mogą trafić do Guantanamo

2025-06-11 7:43

Administracja Donalda Trumpa rozważa wysłanie tysięcy nielegalnie przebywających w USA cudzoziemców do owianego złą sławą więzienia w bazie Guantanamo na Kubie. Jak donosi "Washington Post", na liście potencjalnych osadzonych mogą znaleźć się także obywatele Polski. Plany te budzą ogromne kontrowersje i obawy o losy zatrzymanych.

Administracja prezydenta Donalda Trumpa przygotowuje się do potencjalnie bezprecedensowego kroku – wysłania tysięcy cudzoziemców, którzy przebywają na terenie Stanów Zjednoczonych nielegalnie, do więzienia w amerykańskiej bazie wojskowej Guantanamo na Kubie. Informacje te we wtorek przekazał renomowany dziennik "Washington Post", powołując się na anonimowych urzędników zaznajomionych ze sprawą.

Tysiące osób na celowniku, w tym Europejczycy

Według źródeł "Washington Post", pierwsze transporty do Guantanamo mogłyby ruszyć nawet w bieżącym tygodniu. Wśród osób, które mogą zostać tam odesłane, wymienia się setki obywateli krajów sojuszniczych USA, takich jak Wielka Brytania, Włochy, Francja, Niemcy, Irlandia, Belgia, Holandia, Litwa, Turcja, Ukraina, a także – co szczególnie istotne z naszej perspektywy – Polacy. Gazeta wspomina również o licznych Haitańczykach i osobach pochodzących z innych części globu.

Urzędnicy, którzy podzielili się tymi planami z "Washington Post", zastrzegli sobie anonimowość ze względu na niezwykłą delikatność sprawy. Co więcej, istnieje małe prawdopodobieństwo, by administracja amerykańska uprzedziła o planowanych transportach rządy krajów pochodzenia cudzoziemców, nawet tych będących bliskimi sojusznikami Stanów Zjednoczonych.

Guantanamo jako rozwiązanie problemu przepełnionych aresztów?

W ramach przygotowań do tej operacji, około 9 tysięcy osób ma przejść badania medyczne, które ocenią, czy ich stan zdrowia pozwala na transport i osadzenie w Guantanamo. Pozostaje jednak otwarte pytanie, czy baza jest w stanie przyjąć tak dużą liczbę nowych osadzonych. Administracja Trumpa argumentuje, że taki krok jest konieczny, aby zwolnić miejsce w krajowych aresztach. Te, jak twierdzi, stały się przepełnione w związku z obiecaną przez prezydenta "największą deportacją nieudokumentowanych migrantów w historii USA".

"Washington Post" przypomina, że już w styczniu Donald Trump zapowiadał wysłanie do Guantanamo nawet 30 tysięcy migrantów, którzy popełnili ciężkie przestępstwa. Ostatecznie jednak do bazy trafiło jedynie kilkuset z nich, a wielu zostało później przeniesionych do innych placówek, m.in. w Luizjanie.

Logistyka i koszty pod znakiem zapytania

Amerykańskie siły stacjonujące w Guantanamo już wcześniej w tym roku przygotowywały się na duży napływ zatrzymanych, budując miasteczko namiotowe mogące pomieścić ponad 3 tysiące osób. Jak informuje "WaPo", namioty te ostatecznie nie zostały wykorzystane z powodu niewielkiej liczby przetransportowanych osób i wiosną zostały rozebrane. Już w marcu dziennik pisał, że plan przemieszczenia zatrzymanych do Guantanamo okazał się kosztowny i skomplikowany logistycznie.

Resort bezpieczeństwa krajowego, według dokumentów cytowanych przez "Washington Post", dąży do "zminimalizowania" czasu, jaki zatrzymani mieliby spędzić w bazie. Jednak ostateczna decyzja o ewentualnym wykorzystaniu obiektu do dłuższych zatrzymań może należeć do Białego Domu.

Milczenie władz i obawy sojuszników

Ministerstwo Bezpieczeństwa Krajowego USA odmówiło komentarza w tej sprawie. Podobnie postąpił Biały Dom. Przedstawiciel resortu obrony stwierdził jedynie, że misje w Guantanamo pozostają bez zmian i nie komentuje żadnych potencjalnych przyszłych operacji.

Decyzja o wysyłaniu cudzoziemców do Guantanamo niemal na pewno spotka się z ostrą krytyką ze strony sojuszników Stanów Zjednoczonych. Będą oni wyrażać obawy o dobro swoich obywateli przetrzymywanych w bazie, która na arenie międzynarodowej stała się symbolem tortur i nadużyć praw człowieka.

Rozmówcy "Washington Post" podkreślają, że osoby, które mogą trafić do Guantanamo, przebywają w USA nielegalnie. Według źródeł gazety, kraje pochodzenia wielu zatrzymanych zadeklarowały chęć przyjęcia swoich obywateli, jednak zdaniem resortu bezpieczeństwa narodowego USA, nie podjęły one działań wystarczająco szybko.

Należy pamiętać, że plany te mogą jeszcze ulec zmianie, jak zaznacza "Washington Post". Baza Guantanamo od 2002 roku służy jako miejsce przetrzymywania osób podejrzanych o terroryzm, którym władze USA często nie były w stanie postawić formalnych zarzutów. Wcześniej na jej terenie funkcjonował ośrodek dla migrantów, głównie kubańskich i haitańskich uchodźców przechwyconych na morzu. Legalność obu tych form wykorzystania bazy była i jest szeroko kwestionowana.

Radio ESKA Google News