- W programie TVP Info "Bez retuszu" doszło do ostrej wymiany zdań.
- Działacz młodzieżówki Konfederacji nazwał dziennikarkę Justynę Dobrosz-Oracz "pseudodziennikarką".
- Prowadzący Marek Czyż natychmiast przerwał wypowiedź i odebrał mikrofon, broniąc koleżanki.
Awantura na antenie TVP
W trakcie programu „Bez retuszu”, którego formuła zakłada otwartą dyskusję z udziałem przedstawicieli młodzieżówek partyjnych, doszło do nieprzyjemnego incydentu.
Głos zabrał reprezentant Młodych dla Wolności – młodzieżówki Nowej Nadziei, partii współtworzącej Konfederację. Już na początku swojej wypowiedzi określił dziennikarkę TVP Info Justynę Dobrosz-Oracz mianem „pseudodziennikarki”.
– Chciałbym zapytać odnośnie do stosunkowo nowej afery, związanej z panią pseudodziennikarką Dobrosz-Oracz – rozpoczął.
Prowadzący program Marek Czyż natychmiast zareagował.
– Niech pan nie przesadza łaskawie, dobrze, bo odbiorę panu głos – ostrzegł uczestnika.
Mimo to młody działacz nie wycofał się ze swoich słów, powtarzając, że „mówi prawdę”.
Prowadzący zareagował stanowczo. W programie na żywo wyrwał mikrofon
W tym momencie Marek Czyż zdecydował się na interwencję:
– Nie, nie mówi pan prawdy, drogi panie. Nie ma pan żadnych kompetencji, żeby oceniać czyjekolwiek kompetencje zawodowe – powiedział, po czym odebrał uczestnikowi mikrofon.
Do sytuacji od razu odniósł się poseł PiS Mariusz Gosek, który zwrócił prowadzącemu uwagę na jego zachowanie wobec uczestnika debaty. Marek Czyż odpowiedział krótko i stanowczo:
– Nie pozwolę obrażać mojej koleżanki.
Kłótnia w telewizji publicznej. Kontekst dyskusji
Tematem programu była ustawa praworządnościowa i propozycje reform sądownictwa, przedstawione wcześniej przez ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka.
Wypowiedź młodego działacza miała nawiązywać do doniesień TV Republika, według których mąż Justyny Dobrosz-Oracz pracuje w Centralnym Ośrodku Informatyki, instytucji podlegającej resortowi cyfryzacji.
Źródło: Onet
