- Ukraina doświadczyła zmasowanego ataku lotniczego ze strony Rosji, co spowodowało alarm na niemal całym terytorium kraju.
- Najtragiczniejsze skutki odnotowano w Odessie, gdzie zginęła co najmniej jedna osoba, a trzy zostały ranne.
- Polska podjęła natychmiastowe działania w odpowiedzi na atak, uruchamiając dyżurne myśliwce i stawiając obronę powietrzną w stan gotowości.
W nocy z piątku na sobotę, 19 lipca, Ukraina stanęła w obliczu zmasowanego ataku lotniczego ze strony Rosji. Alarm lotniczy ogłoszono na terytorium niemal całego kraju, a mieszkańcy Kijowa, Odessy i innych miast musieli szukać schronienia.
Ofiary i zniszczenia w Odessie
Najtragiczniejsze skutki ataku odnotowano w Odessie, gdzie, jak poinformował szef władz wojskowych obwodu odeskiego Ołeh Kiper, co najmniej jedna osoba zginęła, a trzy zostały ranne. Rosyjskie rakiety i drony siały postrach wśród ludności cywilnej, a służby ratunkowe pracowały w trybie alarmowym.
Około godziny 3 w nocy czasu polskiego alarm powietrzny ogłoszono w Kijowie, obwodzie kijowskim oraz większości regionów Ukrainy, w tym również w regionach zachodnich. Ukraińskie siły obrony przeciwlotniczej informowały o rosyjskich rakietach, które zmierzały w kierunku obwodów: dniepropietrowskiego, charkowskiego, połtawskiego i czerkaskiego.
Polska w stanie gotowości
W związku z kolejnym atakiem Federacji Rosyjskiej na obiekty znajdujące się na terytorium Ukrainy, w tym w pobliżu granicy, polskie Dowództwo Rodzajów Sił Zbrojnych podjęło natychmiastowe działania.
Zgodnie z obowiązującymi procedurami Dowódca Operacyjny RSZ uruchomił wszystkie dostępne siły i środki pozostające w jego dyspozycji - poderwane zostały dyżurne pary myśliwskie, a naziemne systemy obrony powietrznej i rozpoznania radiolokacyjnego osiągnęły stan najwyższej gotowości.
Podjęte kroki mają na celu zapewnienie bezpieczeństwa na terenach graniczących z zagrożonymi obszarami.
Dowództwo Operacyjne RSZ monitoruje bieżącą sytuację, a podległe siły i środki pozostają w pełnej gotowości do natychmiastowej reakcji - czytamy w komunikacie opublikowanym na portalu X.
Tuż przed godz. 7, dowództwo poinformowało, że myśliwce wróciły do baz.
