Przedsiębiorcy będą strajkować w rocznicę katastrofy smoleńskiej. Zablokują pomnik

i

Autor: pixabay Przedsiębiorcy będą strajkować w rocznicę katastrofy smoleńskiej. Zablokują pomnik

Przedsiębiorcy będą strajkować w rocznicę katastrofy smoleńskiej. Zablokują pomnik

2021-03-31 14:58

Przedstawiciele Strajku Przedsiębiorców #otiweraMY poinformowali w mediach społecznościowych, że w rocznicę katastrofy smoleńskiej zorganizują protest na placu Piłsudskiego w Warszawie. Zdaniem przedsiębiorców, koniec lockdownu zaplanowany na 9 kwietnia to nie przypadek. "Wszyscy widzimy się 10 kwietnia w Warszawie. Nie szukajmy wymówki, szukajmy motywacji" - piszą przedstawiciele strajku.

Przedstawiciele Strajku Przedsiębiorców poinformowali w mediach społecznościowych, że w rocznicę katastrofy smoleńskiej- 10 kwietnia- zorganizują protest na placu Piłsudskiego w Warszawie. Planują zablokować pomnik smoleński. Nie przypadkowo wybrali akurat to miejsce: uważają, że schody są symbolem zawłaszczenia przez partię rządzącą całej Polski. Wybór daty przez strajkujących również nie jest przypadkowy. Zdaniem Krzysztofa Łukowicza, "Jarosław Kaczyński obchody rocznicy katastrofy smoleńskiej uczynił sobie obchodami prywatnymi". Czy rzeczywiście 10 kwietnia można się spodziewać obchodów z okazji rocznicy katastrofy smoleńskiej? To całkiem możliwe. Lockdown w Polsce ma trwać do 9 kwietnia, tak więc można przypuszczać, że 10 kwietnia nastąpi kolejne złagodzenie obostrzeń. Jeżeli jednak sytuacja związana z pandemią koronawirusa będzie się pogarszać- rządzący zapowiadali, że restrykcje zostaną przedłużone. 

"Pracownicy sektora prywatnego niech powiedzą szefom, że trzeba działać solidarnie byśmy ratowali gospodarkę Polski. Wszyscy płyniemy na jednym okręcie, w którym banda PISu robi cały czas dziury. Zatoniemy wszyscy wspólnie i pracownicy i przedsiębiorcy"- piszą na swoim wydarzeniu organizatorzy strajku. 

Im nie straszny lockdown

Na początku wybuchu pandemii koronawirusa w Polsce lockdown miał trwać dwa tygodnie. Wszyscy przedsiębiorcy, którzy musieli nagle zamknąć swoje biznesy, byli pewni, że jest to etap przejściowy. Niestety, okazało się, że było inaczej. Już od ponad roku nic nie jest dla nich pewne i jednoznaczne. Hotelarze, właściciele siłowni, restauratorzy, właściciele muzycznych klubów, a także fryzjerzy i kosmetyczki borykają się z największymi problemami. Wiele osób utrzymujących się właśnie z tych branż przestała już się przejmować zmieniającymi co chwilę zasadami związanymi z obostrzeniami i otwierają się. Uważają, że wtargnięcie policji czy sanepidu na ich teren jest nielegalne i nie powinni otrzymywać zarówno mandatów, jak i kar administracyjnych. I okazuje się, że to prawda. Szef restauracji "Szansa" z Płocka, który otworzył swój lokal, pomimo zakazu wprowadzonego przez rząd, już wygrał z sanepidem w sądzie i nie będzie musiał płacić 30 tysięcy złotych kary. W związku z tym, przedsiębiorcy przestali bać się obostrzeń i wielu z nich- działa. 

Paweł Tanajno, jeden z głównych organizatorów Strajku Przedsiębiorców, przekazał również, że strajk ten ma już dwa zarejestrowane zgromadzenia w Warszawie przy placu Piłsudskiego, na którym znajduje się Pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej. Tanajno zaznaczył nawet miejsca, w których będą mogli stanąć przedsiębiorcy i zachęca do pojawienia się tam 10 kwietnia o godz. 8 przedsiębiorców z całej Polski.

Raport z anteny 31.03, godz.10