- Polacy masowo wycofują środki z PPK, w pierwszym kwartale 2025 roku wypłacono już 600 milionów złotych.
- Ministerstwo Finansów rozważa zmiany w ustawie, by powstrzymać odpływ pieniędzy, m.in. utrudniając szybkie wypłaty.
- Obecnie z PPK można odzyskać nawet do 3 tys. zł rocznie, tracąc jedynie dopłaty państwowe i część składek pracodawcy.
- Czy częstszy autozapis i inne zmiany uratują sens systemu emerytalnego?
Masowe wypłaty z PPK. System traci sens?
Polacy coraz częściej korzystają z możliwości wcześniejszego wycofania środków z Pracowniczych Planów Kapitałowych (PPK). Chociaż program miał zachęcać do długoterminowego oszczędzania na emeryturę, kwoty wypłacanych zwrotów rosną w lawinowym tempie. W 2023 roku z PPK wypłacono ponad 1,5 miliarda złotych, w 2024 już 1,9 miliarda, a tylko w pierwszym kwartale 2025 roku — aż 600 milionów zł.
Ministerstwo Finansów zapowiada przegląd ustawy i możliwe zmiany, które mają powstrzymać odpływ pieniędzy z systemu. Jednym z rozważanych kierunków jest utrudnienie szybkich wypłat oraz częstszy autozapis dla nieuczestniczących.
PPK. Jak działa system?
Pracownicze Plany Kapitałowe to dobrowolny program długoterminowego oszczędzania, do którego obecnie zapisanych jest 3,8 miliona osób. Składki pochodzą z trzech źródeł:
- 2% pensji brutto – wpłata pracownika,
- 1,5% pensji brutto – wpłata pracodawcy,
- 240 zł rocznie + 250 zł na start – dopłaty od państwa.
Z założenia środki miały być wypłacane dopiero po osiągnięciu przez oszczędzającego 60. roku życia, by zapewnić mu większe bezpieczeństwo finansowe na emeryturze.
Jak wygląda wcześniejszy zwrot? Nawet 3 tys. zł w ciągu roku
Mimo długoterminowego charakteru programu, prawo umożliwia wcześniejsze wypłaty, co dla wielu osób staje się alternatywną formą oszczędzania i zysku. Jak wyliczył Instytut Emerytalny dla „Faktu”, osoba zarabiająca 5 tys. zł brutto może w ciągu roku zgromadzić w PPK około 2,1 tys. zł, z czego przy wcześniejszym zwrocie otrzyma około 1830 zł.
Szacunkowe kwoty możliwych zysków przy innych pensjach:
- 6 tys. zł – 2196 zł
- 7 tys. zł – 2562 zł
- 8 tys. zł – 2928 zł
- 9 tys. zł – 3294 zł
- 10 tys. zł – 3660 zł
Oszczędzający odzyskuje 100% swojej wpłaty i 70% składek pracodawcy. Pozostałe 30% trafia do ZUS jako składka emerytalna. Przepadają natomiast dopłaty państwowe, a od ewentualnych zysków pobierany jest 19-procentowy podatek Belki.
Ministerstwo zapowiada działania. Autozapis nawet co dwa lata?
Choć resort finansów przyznaje, że środki w PPK są prywatną własnością oszczędzającego i mogą być wypłacone w każdej chwili, to przyznaje, że masowe wypłaty są sprzeczne z ideą systemu.
- Należy wskazać, że środki gromadzone w PPK są prywatną własnością oszczędzającego, a tym samym dopuszczalne jest skorzystanie z nich w każdej chwili. Każdy uczestnik PPK, w ramach procedury zwrotu, posiada możliwość wycofania środków, co jednak nie wiąże się z koniecznością rezygnacji z dalszego oszczędzania – tłumaczy biuro prasowe Ministerstwa Finansów w odpowiedzi dla „Faktu”.
Resort zapowiedział, że problem rosnącej liczby zwrotów zostanie przeanalizowany w trakcie obowiązkowego przeglądu ustawy o PPK, który ma nastąpić do 31 grudnia 2026 r.. W jego wyniku mogą pojawić się konkretne propozycje legislacyjne, mające ograniczyć proceder.
Jednym z rozważanych pomysłów jest skrócenie okresu autozapisu do PPK z obecnych czterech lat do dwóch. Oznaczałoby to, że osoby rezygnujące z programu byłyby automatycznie ponownie do niego zapisywane częściej – co może być istotne dla osób niechętnych uczestnictwu.
Opracował: Dawid Piątkowski, źródło: dziennik.pl