- Pożary lasów pustoszą Grecję, Albanię, Czarnogórę i Turcję, zagrażając terenom mieszkalnym.
- Tysiące strażaków walczy z żywiołem.
- Ewakuowano już kilkanaście tysięcy osób, są ofiary śmiertelne.
Grecja: ogień dociera do terenów zabudowanych
W Grecji pożary rozprzestrzeniły się w kilku regionach, zagrażając bezpośrednio miejscowościom mieszkalnym. Najtrudniejsza sytuacja panuje w okolicach miasta Patras na zachodzie kraju oraz na wyspach Chios i Zakynthos.
Z ogniem walczy niemal 5 tys. strażaków wspieranych przez 33 samoloty gaśnicze – poinformowały greckie władze cytowane przez agencję Reutera. Tylko we wtorek ewakuowano prawie 8 tys. osób z rejonu Patras, a w środę wydano kolejne ostrzeżenia dla pobliskich wiosek.
Na wyspie Chios straż przybrzeżna ewakuowała mieszkańców drogą morską, gdy płomienie dotarły do wybrzeży. Kilkadziesiąt osób trafiło do szpitali z objawami zatrucia dymem.
Albania: jedna ofiara śmiertelna i dramatyczne ewakuacje
Albania również zmaga się z dramatyczną sytuacją. Ministerstwo obrony potwierdziło śmierć jednej osoby w miejscowości Gramsh, w środkowej części kraju. Trwają pilne ewakuacje mieszkańców Gramsh oraz nadmorskich miejscowości Narte i Delvine. Ogień rozprzestrzenia się w szybkim tempie i zagraża kolejnym terenom.
Czarnogóra: ogień dociera do domów
W Czarnogórze pożary trwają już trzeci dzień. Szczególnie trudna sytuacja panuje w rejonie stolicy kraju, Podgoricy. Jak informuje dziennik „Vijesti”, ogień podszedł tam pod zabudowania mieszkalne.
W gaszenie pożarów zaangażowano nie tylko lokalne jednostki, ale także strażaków z Serbii, Chorwacji i Włoch. Dodatkowa pomoc nadciąga z Austrii, Węgier oraz Bośni i Hercegowiny. Ogień szaleje również w innych regionach – w centrum i na północy kraju.
Turcja: 10 tys. hektarów lasów spłonęło
Pożary trawią również zachodnią i południową część Turcji. Ogniska wybuchły m.in. w prowincjach Izmir i Canakkale oraz w Antalyi. Turecki dziennik „Hurriyet” poinformował, że do tej pory spłonęło już ponad 10 tys. hektarów lasów.
W poniedziałek w prowincji Canakkale ewakuowano około 2 tys. osób. Minister spraw wewnętrznych Ali Yerlikaya udał się na miejsce i osobiście nadzoruje działania ratunkowe.
Warunki pogodowe utrudniają walkę z ogniem
Pożary na Bałkanach potęguje fala upałów, która trwa od ponad półtora tygodnia. Do tego dochodzą silne wiatry, które gwałtownie rozprzestrzeniają ogień i utrudniają pracę służbom ratowniczym.
Władze poszczególnych krajów apelują do mieszkańców o zachowanie ostrożności i stosowanie się do zaleceń ewakuacyjnych. W całym regionie ewakuowano już łącznie kilkanaście tysięcy osób. Sytuacja jest bardzo dynamiczna i wciąż się pogarsza.
Opracował: Dawid Piątkowski, źródło: RMF FM