MEN chce rewolucji dla nauczycieli
Szykowana przez resort edukacji nowelizacja Prawa oświatowego oraz niektórych innych ustaw zakłada przyznanie nauczycielom, wychowawcom i innym pracownikom pedagogicznym statusu funkcjonariuszy publicznych - w pełni, a nie tak jak dotychczas poprzez przyznanie im ochrony przewidzianej dla funkcjonariuszy. W ocenie MEN "w sposób oczywisty" wzmocni to prawną ochronę, szczególnie poza godzinami ich pracy.
Związek Nauczycieli Polskich ma wątpliwości
W rozmowie z PAP prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz ocenił ten pomysł jako "próbę formalnego zapisu", który ma uspokoić środowisko. - Jestem pesymistą, jeżeli chodzi o jego realizację - zaznaczył.
Jak dodał, związkowcy oczekują raczej skutecznej realizacji art. 63 Karty nauczyciela, zgodnie z którą nauczyciel podczas lub w związku z pełnieniem obowiązków służbowych może korzystać z ochrony przewidzianej dla funkcjonariuszy publicznych. W ocenie prezesa ZNP nie może być tak, że nauczyciel, szczególnie w grupie szkół ponadpodstawowych, momentami czuje się zagrożony w związku z wykonywanym przez siebie zawodem. Jego zdaniem ten stan rzeczy powinien być "jednoznacznie uporządkowany".
Mówienie o takich półśrodkach (...), że będziemy mieli uprawnienia podobne do funkcjonariusza publicznego, jest jakimś pozytywnym gestem; spektakularnym, ale oczekiwalibyśmy więcej praktycznych rozwiązań - powiedział.
Jak wyjaśnił, rozwiązania te miałyby zagwarantować nauczycielom, że wszelkiego rodzaju wykroczenia wobec nauczyciela będą traktowane jako wykroczenia przeciwko urzędnikowi państwowemu i ścigane z urzędu, a nie z powództwa cywilnego. Zapytany, czy wobec tego ZNP jest za nowelizacją przepisów, Broniarz odparł, że tak, ale przede wszystkim trzeba egzekwować obecny przepis z Karty Nauczyciela.
Marek Wójcik: To godna rozważenia propozycja
Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich ocenił w rozmowie z PAP, że bezpieczeństwo nauczycieli to obecnie gorący temat, a propozycja jest godna rozważenia. Jednocześnie zaznaczył, że powinna ona być efektem szerszego spojrzenia na prawo oświatowe, które należy dostosować do wyzwań współczesnego świata. - Być może potrzebne są jakieś inne korekcje wynikające z tego, że świat się dynamicznie zmienia, chociażby kwestie dotyczące sprzętu cyfrowego (...). Chciałbym, żebyśmy nie rozmawiali o pojedynczych wrzutkach - dodał.
Zapytany, jak proponowany zapis zmieniłby sytuację nauczycieli, Wójcik odparł, że "przepis to jedno, ale drugą kwestią jest jego wdrożenie".
Mówimy, że status funkcjonariusza publicznego dawałby pewną ochronę, ale raczej w sytuacji "po" niż przed (zdarzeniem - PAP). W związku z tym chodzi o to, żeby równocześnie budować świadomość w społeczeństwie o tym, jakie są konsekwencje zachowań niewłaściwych w stosunku do funkcjonariusza publicznego - ocenił propozycję MEN.
Podkreślił, że niewiele się zmieni, jeśli dana grupa zawodowa uzyska taki status, ale społeczeństwo nie będzie wiedziało, co to w praktyce oznacza. "Tu potrzebna jest szeroka edukacja i budowanie świadomości w społeczeństwie (...). Tylko wtedy, kiedy ludzie będą wiedzieli, że w stosunku do takich osób należy zachować się w określony sposób, będą się właśnie tak zachowywać" - ocenił.
Jakie zmiany chce wprowadzić MEN?
O zamiarze nowelizacji przepisów resort edukacji poinformował w wykazie prac legislacyjnych, wskazując, że planowany termin przyjęcia projektu przez Radę Ministrów to drugi kwartał tego roku. W ramach noweli Prawa oświatowego, nad którą pracuje ministerstwo edukacji, nauczyciele oraz inni pracownicy pedagogiczni mieliby zyskać pełne prawa funkcjonariuszy publicznych, co według MEN "w sposób oczywisty" wzmocni ich prawną ochronę również po godzinach pracy.
Resort wskazał, że obecnie "nauczyciel, podczas lub w związku z pełnieniem obowiązków służbowych, korzysta z ochrony przewidzianej dla funkcjonariuszy publicznych (...), niemniej ze względu na pojawiąjące się wątpliwości interpretacyjne, zasadne jest uczynienie nauczycieli funkcjonariuszami publicznymi, co jednoznacznie przesądzi, że jako funkcjonariusze publiczni są oni chronieni również w sytuacjach, gdy bezprawny zamach na osobę funkcjonariusza publicznego został podjęty z powodu wykonywanego przez niego zawodu lub zajmowanego stanowiska, ale niekoniecznie podczas lub w związku z pełnieniem obowiązków służbowych".