Władimir Putin i Alaksandr Łukaszenka

i

Autor: Prachatai flickr.com Władimir Putin i Alaksandr Łukaszenka

Łukaszenka przyjąłby rosyjską broń jądrową w dwóch przypadkach. Jeden dotyczy Polski

2022-09-02 14:33

Jak stwierdził Alaksandr Łukaszenka, rozmowy między Mińskiem a Moskwą w sprawie rozmieszczenia rosyjskiej broni jądrowej na Białorusi mogą zostać wznowione w dwóch przypadkach. Jednym jest umieszczenie przez USA własnych bomb w Polsce.

Od początku inwazji na Ukrainę, Rosja wykorzystuje tereny Białorusi. Prowadzony jest stamtąd ostrzał rakietowy i naloty. Alaksandr Łukaszenka ściśle współpracuje pod tym względem z Władimirem Putinem. Ostatnie wypowiedzi prezydenta Białorusi wskazują, że Mińsk mógłby też wrócić do rozmów na temat przyjęcia rosyjskiej broni jądrowej. Zaznaczył jednak, że stałoby się to tylko w dwóch przypadkach: "atak na Białoruś lub pojawienie się w Polsce amerykańskiej broni jądrowej". Dyktator uważa, że Stany Zjednoczone nastawione są na instalację arsenału atomowego w naszym kraju.

Według niego, Amerykanie aktualnie zatrzymali się w działaniach zmierzających do umieszczenia broni jądrowej na terenie Polski:

Broń jądrowa na Białorusi? Łukaszenka: "Nie teraz, nie jutro, nie pojutrze"

Wypowiedzi Łukaszenki przytacza agencja Interfax. Dowiadujemy się z nich, że prezydent Białorusi nie spodziewa się, by rozmowy z Rosją zostały podjęte szybko. Uzależnia je za to od działań USA:

Nie teraz, nie jutro, nie pojutrze, ale jeśli nagle nastąpi atak na Białoruś, jeśli Amerykanie będą dalej dostarczać tę broń do Polski, to powinniśmy ją mieć (broń nuklearną - przyp. red.). Uzgodniliśmy modernizację kilku naszych samolotów, które będą gotowe do przenoszenia taktycznej broni jądrowej.

Nie przyśpieszamy tej sprawy, bo Amerykanie się zatrzymali, nie jadą do Polski z bronią jądrową.

Dyktator odniósł się w ten sposób do amerykańskiej operacji Atlantic Resolve - przerzutu uzbrojenia do Europy w reakcji na agresję wobec Ukrainy.

Białoruś przystosowała swoje bombowce

Prezydent Białorusi informował też, że lotnictwo przystosowało samoloty Su-24 do przenoszenia broni nuklearnej. Zaznaczył, że to na wypadek "prowokacji Zachodu".

Za zabawę w berka z ochroniarzem grozi mu 15 lat więzienia