Wypalenie zawodowe ujęte zostało w ICD-11 (International Classification of Diseas), czyli jedenastej wersji Międzynarodowej Statystycznej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych. Ten regularnie uzupełniany dokument zawiera nie tylko listę chorób (opisanych za pomocą kodów), ale też czynników sprzyjających konkretnym schorzeniom i wpływających na stan zdrowia. Już w 2021 w mediach zaczęły się pojawiać artykuły mówiące, jakoby wpisanie wypalenia zawodowego na listę miało być podstawą do wystawiania zwolnień chorobowych z tego tytułu. Wszyscy, którzy na to liczyli, mogą się poczuć rozczarowani. Nie dostaniemy L4 przez wypalenie zawodowe. A przynajmniej nie tak szybko, jak oczekiwaliśmy. Dlaczego? O tym w dalszej części artykułu.
Polecany artykuł:
ICD-11 od 2022, ale... nie w Polsce
Choć Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła już ICD-11, wykaz nie może odrazu zacząć obowiązywać w każdym kraju. Jak twierdzi jeden z ekspertów cytowanych przez Business Insider, przed wdrożeniem dokumentu musi on bowiem zostać przetłumaczony. Także polskie MZ powinno posiadać przetłumaczoną wersję ICD-11, a prace nad tym mogą się zakończyć nawet za kilka lat. Ale nawet przetłumaczenie klasyfikacji nie zapewni zwolnień L4 na wypalenie zawodowe.
Wypalenie zawodowe w ICD-11 to nie choroba
Tworząc ICD-11 WHO nie uznało wypalenia zawodowego za jednostkę chorobową. Potraktowane jest ono jako czynnyk wpływający na rozwój chorób lub pogorszenie stanu zdrowia. Tak samo ujmowany jest na przykład stres. To niewystarczająca podstawa do wystawienia zwolnienia chorobowego.
Polecany artykuł:
Nie jest jednak wykluczone, że z czasem status syndromu wypalenia zawodowego nie ulegnie zmianie. Warto przypomnieć, że niegdyś również depresja nie mogła być wyłączną podstawą do wystawienia L4.