- Burmistrzowie gmin przygranicznych krytykują przedłużenie kontroli granicznych, uznając je za symboliczne i nieefektywne.
- Działania te angażują siły policyjne, pogarszają ruch drogowy i prowadzą do pozostawiania migrantów przez niemiecką policję po holenderskiej stronie granicy.
- Mieszkańcy przygranicznych miejscowości odczuwają niepokój, a lokalne władze ostrzegają przed negatywnym wpływem kontroli na współpracę i rozwój gospodarczy regionów.
- Dowiedz się, dlaczego holenderski rząd utrzymuje kontrole i jakie są ich faktyczne statystyki, pomimo obaw lokalnych społeczności.
Jakie są argumenty przeciwko przedłużeniu kontroli granicznych?
Burmistrz gminy Losser, Jeroen Diepemaat, w rozmowie z dziennikiem „de Volkskrant” określił decyzję rządu jako „czysto symboliczną”, zauważając, że takie działania „zabierają czas policji” i „pogarszają sytuację na drogach”. Podobne zastrzeżenia wyraziła Anne-Marie Fellinger, burmistrzyni Montferlandu, która zwróciła uwagę na praktyki niemieckiej policji polegające na pozostawianiu migrantów po stronie holenderskiej bez nadzoru.
Skutki niemieckich działań dla mieszkańców przygranicznych miejscowości
Według informacji podanych przez nadawcę publicznego NOS, w ’s-Heerenbergu, mieście liczącym niespełna 9 tysięcy mieszkańców, w ciągu ostatnich trzech miesięcy ponad 150 cudzoziemców zostało pozostawionych po stronie holenderskiej po odmowie przyjęcia przez Niemcy. Mieszkańcy miasta regularnie obserwują, jak niemieckie radiowozy przywożą migrantów, co – jak zauważa burmistrzyni – wywołuje niepokój i poczucie zagrożenia.
Co na to niemiecka policja?
Niemiecka policja utrzymuje, że jej działania są realizowane „w porozumieniu z władzami holenderskimi”, a cudzoziemcy są pozostawiani w „bezpiecznych miejscach”, takich jak parkingi przy autostradach. Mimo to, sytuacja budzi kontrowersje i niepokój wśród lokalnych społeczności.
Dlaczego rząd holenderski przedłuża kontrole?
Minister ds. azylu i migracji w stanie dymisji, David van Weel, uzasadnia decyzję o przedłużeniu kontroli granicznych koniecznością ograniczenia „nieregularnej migracji i przestępczości transgranicznej”. Kontrole prowadzone przez Królewską Żandarmerię Wojskową obowiązują od grudnia 2024 roku, a ich wprowadzenie ogłosiła poprzedniczka van Weela, Marjolein Faber z Partii Wolności.
Statystyki dotyczące kontroli granicznych
Od momentu wprowadzenia kontroli skontrolowano 123 tysiące osób, z czego 470 nie wpuszczono do kraju, a 230 zatrzymano. Większość sprawdzonych podróżnych, ponad 85 tysięcy, to obywatele państw Unii Europejskiej.
Wpływ na współpracę i rozwój gospodarczy regionów
Marjon de Hoon-Veelenturf, przewodnicząca sieci gmin przygranicznych, ostrzega, że utrzymywanie kontroli „tworzy granice w głowach ludzi”, co ogranicza współpracę i rozwój gospodarczy regionów. Pomimo braku dowodów na wpływ działań władz w Hadze na liczbę wniosków azylowych, van Weel zapowiedział utrzymanie kontroli granicznych co najmniej do wdrożenia europejskiego paktu migracyjnego.
Źródło PAP.