Tragedia w Lizbonie. Nie żyje kilkanaście osób
Nazajutrz po środowej tragedii w Lizbonie, gdzie w rejonie Placu Restauradores wykoleiła się słynna kolejka Gloria, mieszkańcy wciąż gromadzą się w pobliżu miejsca zdarzenia. Wielu z nich nie kryje emocji – smutek miesza się ze złością i niedowierzaniem.
Świadkowie podkreślają, że wypadek, w którym życie straciło 16 osób różnych narodowości, a 24 zostały ranne, mógł być skutkiem zaniedbań technicznych. Ponad 80-letni Joaquim Pinheiro, mieszkający w Lizbonie od ponad pół wieku, przyznał, że nigdy wcześniej nie pamięta podobnej tragedii.
Część rozmówców wskazuje na możliwość pęknięcia liny, które mogło doprowadzić do wykolejenia i uderzenia wagonu w budynek. Ana Belo, mieszkanka północnej części miasta, uważa, że kolejka od dawna nie była w pełni sprawna.
- Spółka Carris, odpowiedzialna za obsługę pojazdu, najwyraźniej oszczędzała na przeglądach i naprawach – stwierdziła. Jej zdaniem winę ponosi także niekontrolowany napływ turystów, który dodatkowo obciąża starą infrastrukturę.
Kolejka Gloria, działająca od 140 lat, od dawna była jedną z największych atrakcji turystycznych Lizbony. Jednak, jak zaznacza Belo, „za rosnącymi wpływami z turystyki nie idą inwestycje w modernizację i bezpieczeństwo”. Sama, jak wyznała, od dawna unikała podróży tą trasą z obawy o stan techniczny.
Niektórzy mieszkańcy, jak Joao Mendes i Manuel Afonso, zwracają uwagę, że skutki katastrofy mogłyby być jeszcze tragiczniejsze. – Gdyby awaria nastąpiła na stromej prostej, kolejka mogłaby staranować przechodniów i samochody na placu – podkreśla Mendes.
Afonso dodaje, że wpływ na infrastrukturę mogła mieć także fala upałów, sięgających w sierpniu blisko 40 stopni Celsjusza. – Wysokie temperatury mogły spowodować odkształcenia torów – ocenił. Jednocześnie wskazał na ogromne obciążenie pojazdów wynikające z masowego ruchu turystycznego.
Mieszkańcy liczą, że tragedia, w której ofiary pochodziły z 10 różnych krajów, doprowadzi do powołania niezależnej komisji i szczegółowego śledztwa.
Tylko profesjonalne dochodzenie pokaże, czy rzeczywiście zaniedbania były przyczyną tej katastrofy – podsumował Afonso.
