- Hezbollah w Libanie zmienia swoje metody działania w odpowiedzi na intensywne ataki Izraela.
- Bojownicy mają zakaz używania telefonów komórkowych i nowoczesnych pojazdów, a także muszą często zmieniać miejsce pobytu.
- Izrael, mimo wcześniejszych porozumień, kontynuuje ataki, twierdząc, że Hezbollah nie odbudował jeszcze swojej obecności na południu Libanu.
- Jakie są długoterminowe konsekwencje tych działań dla przyszłości Hezbollahu i stabilności regionu?
Jak Hezbollah dostosowuje się do nowych realiów?
Na południu Libanu sytuacja staje się coraz bardziej napięta. Izrael intensyfikuje swoje ataki na tę część kraju, co skutkuje śmiercią 15 bojowników Hezbollahu od początku listopada. Izrael uzasadnia swoje działania, twierdząc, że są skierowane przeciwko odbudowującemu się potencjałowi militarnemu Hezbollahu.
Dziennik „L'Orient-Le-Jour” podkreśla, że bojownicy tej szyickiej organizacji, wspieranej przez Iran, musieli opracować nowe metody działania. Celem jest zmniejszenie przewagi technologicznej, jaką posiada izraelska armia. W ramach nowych zasad, członkowie Hezbollahu mają zakaz korzystania z telefonów komórkowych i nowoczesnych pojazdów, muszą też regularnie zmieniać miejsce pobytu.
Wzmocnione środki bezpieczeństwa w Hezbollahu
Źródło w Hezbollahu potwierdziło, że w związku z nasilającymi się atakami ze strony Izraela, zasady dotyczące bezpiecznej komunikacji i przemieszczania się zostały jeszcze bardziej zaostrzone. W ubiegłym roku izraelskie służby przeprowadziły operację szpiegowską, podczas której zdalnie wysadzono pagery i krótkofalówki używane przez bojowników Hezbollahu. W wyniku tej operacji zginęły 42 osoby, a co najmniej 4 tysiące zostało rannych.
W wyniku tych wydarzeń, pojawiły się spekulacje, że liderzy Hezbollahu mogli poddać się operacjom plastycznym, aby zmienić swój wygląd. Jednakże źródło w tej organizacji zdecydowanie zaprzecza takim doniesieniom.
Przyszłość Hezbollahu na południu Libanu
Anonimowy rozmówca „L'Orient-Le-Jour” z Hezbollahu, zapytany o ostatnie straty, stwierdził, że jego zdaniem „zabici niestety złamali ustalone zasady bezpieczeństwa”. Przedstawiciele libańskich służb podkreślają, że Hezbollah nie zdołał jeszcze odbudować swojej obecności na południu Libanu po bezpośredniej konfrontacji z Izraelem z 2024 roku.
Zgodnie z porozumieniem z 2024 roku, Hezbollah miał wycofać swoje siły na północ od rzeki Litani, około 30 kilometrów od granicy z Izraelem. W zamian, Izrael miał wycofać swoje wojska z terytorium Libanu. Mimo to, Izrael regularnie atakuje obiekty, które według jego sił są wykorzystywane przez Hezbollah.
Przedstawiciel libańskich służb, który pragnął zachować anonimowość, podkreślił, że „Hezbollah może chcieć utworzyć linię obrony na północy od rzeki Litani, jednak do tej pory to się im nie udało, ponieważ Izrael eliminuje każdą podejrzaną obecność w tym regionie”.
Izrael utrzymuje swoją obecność w pięciu strategicznych lokalizacjach w południowym Libanie, co dodatkowo komplikuje sytuację. Obie strony zdają się być zdeterminowane, aby utrzymać swoje pozycje, co może prowadzić do dalszej eskalacji konfliktu.
Źródło PAP.