Gaz przestał płynąć rurociągiem jamalskim. Czy w Polsce zabraknie tego surowca?

Wstrzymanie dostaw gazu z Rosji

Gazociąg Jamalski łączy złoża gazu ziemnego w północnej Rosji z Europą Zachodnią. Biegnie on przez Białoruś i Polskę do Niemiec. Ma długość 4196 km, z czego 3 tys. km w Rosji, 575 km na Białorusi i 680 km w Polsce.

Operatorem polskiego odcinka gazociągu jamalskiego jest firma Operator Gazociągów Przesyłowych Gaz-System. Firma Gascade, która poinformowała o przerwie w dostawie gazu, należy do WIGA, spółki joint venture Gazpromu i firmy naftowo-gazowej Wintershall DEA.Dostawy gazu tym rurociągiem zwykle są kierowane na zachód, jednak 15 marca przesył został odwrócony, a Polska kupowała gaz z Niemiec. Czy w związku z obecną sytuacją może zabraknąć gazu w Polsce?

Rzeczniczka Gaz-Systemu Iwona Dominiak w wywiadzie udzielonym TVN24 poinformowała, że przepływu gazu w punkcie Mallnow jest uzgodniony pomiędzy operatorami.

„Przepływ gazu do Krajowego Systemu Przesyłu (KSP) w Polsce jest również zgodny z nominacjami klientów. Sytuacja w KSP i na gazociągu jamalskim jest stabilna” – podkreśliła.

Rzeczniczka Gaz-Systemu zaznaczyła również, że gazociąg jamalski jest jednym z kilku punktów dostaw gazu do Polski. Oznacza to, że dostawy gazu ziemnego dla polskich odbiorców będą świadczone w sposób ciągły i bez zakłóceń.

Według Reuters przepływ gazu do Niemiec przez rurociąg Nord Stream 1 przez Morze Bałtyckie jest stały i wynosił 73 389 870-kilowatogodzin na godzinę (kWh/h). Stabilna sytuacja jest także u słowackiego operatora TSO Eustream. Według danych przepływ gazu do Słowacji z Ukrainy przez punkt graniczny Velke Kapusany wynosi 882 249 megawatogodzin (MWh) dziennie.

Wiadomo, że Rosja chce by zagraniczne firmy płaciły za dostawy gazu w rublach. Wiadomo też, że kraje zachodnie do tej pory odrzucały żądanie Moskwy dotyczące rozliczeń w tej walucie. Prawdopodobnie tymczasowa przerwa w dostawie gazu jest oznaką niezadowolenia Rosji z tej decyzji krajów UE.