- Mieszkańcy Monachium zgłosili obecność dronów w pobliżu lotniska, co doprowadziło do poważnych zakłóceń w ruchu lotniczym.
- Zamknięcie portu spowodowało odwołanie 17 lotów i przekierowanie 15, dotykając prawie 3 tysiące pasażerów.
- To kolejny incydent z dronami w Europie, a niemieckie władze prowadzą dochodzenie w sprawie szpiegostwa obiektów krytycznych.
Drony nad Monachium w Niemczech
O obecności dronów w pobliżu lotniska powiadomili okoliczni mieszkańcy - podała agencja dpa, powołując się na źródła policyjne. Z powodu panujących ciemności nie udało się ich zidentyfikować - przekazał dziennik „Bild”. Port lotniczy Monachium im. Franza Josefa Straußa to drugi co do wielkości w Niemczech, po Frankfurcie. Znajduje się 28 km na północny wschód od miasta. W 2007 roku obsłużył 33,96 mln pasażerów, zajmując 30. miejsce na świecie pod względem ruchu pasażerskiego.
Zamknięcie portu doprowadziło do:
- odwołania 17 planowych lotów
- przekierowania na inne lotniska 15 kolejnych.
- Blisko 3 tys. pasażerów zostało zmuszonych do przerwania podróży. Wielu z nich spędziło noc na lotnisku.
W Monachium obowiązuje zakaz regularnych lotów pasażerskich od północy do godz. 5 rano. W tym czasie dozwolone są tylko nocne loty pocztowe oraz loty specjalne.
Zakłócenie pracy cywilnego lotniska wpisuje się w ciąg podobnych incydentów, które doprowadziły do czasowego wstrzymania pracy portów lotniczych w Danii i Norwegii - przypomniała agencja Reutera.
"Rosja próbuje nas sprawdzić"
W ubiegłym tygodniu szef MSW Niemiec Alexander Dobrindt poinformował, że w kraju związkowym Szlezwik-Holsztyn zauważono roje dronów. Media donosiły, że małe bezzałogowce pojawiły się nad obiektami fabrycznymi firmy ThyssenKrupp oraz Szpitalem Uniwersyteckim i elektrownią w Kilonii. Rafineria w Heide, zaopatrująca lotnisko w Hamburgu w paliwo, również prawdopodobnie stała się celem penetracji wywiadowczej przez drony - poinformował „Der Spiegel”. Organy ścigania w Niemczech wszczęły dochodzenie w sprawie podejrzenia szpiegowania obiektów infrastruktury krytycznej przez bezzałogowce.
Władze nie wskazały publicznie konkretnego sprawcy incydentu z dronami w Monachium, ale niektórzy europejscy urzędnicy sugerują, że za niedawnymi naruszeniami przestrzeni powietrznej stoi Moskwa - zaznaczyła agencja Reutera. - Rosja próbuje nas sprawdzić. Ale Rosja próbuje również zasiać podziały i niepokój w naszych społeczeństwach – ostrzegła w środę przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
Źródło: PAP