Tragiczna pomyłka i śmierć dziecka w rozgrzanym aucie
We wtorek w mieście Valls, w północno-zachodniej Hiszpanii, doszło do tragicznego zdarzenia. Ojciec zamiast odwieźć swojego dwuipółletniego syna do żłobka, nieświadomie zostawił go w samochodzie i sam udał się do pracy. Temperatura tego dnia przekraczała 30 stopni, a pojazd nagrzewał się w ekspresowym tempie.
Jak podają lokalne media, dziecko przebywało w samochodzie od czterech do pięciu godzin – bez wody i jakiejkolwiek ochrony przed upałem. Dopiero między godziną 14 a 15 przypadkowy przechodzień zauważył malucha i wezwał pomoc. Niestety, mimo reanimacji i prób schłodzenia organizmu, chłopca nie udało się uratować.
Udar cieplny zabił dziecko. Miasto pogrążone w żałobie
Według służb ratunkowych prawdopodobną przyczyną śmierci był udar cieplny i skrajne wyczerpanie organizmu. – Chłopiec przebywał w skrajnie niebezpiecznych dla zdrowia warunkach, bez dostępu do wody – informuje dziennik „Diari De Tarragona”. Dramatyczne okoliczności zdarzenia poruszyły całą społeczność miasta.
Rada miasta Valls ogłosiła dwudniową żałobę oraz minutę ciszy w środę o godzinie 12. Ojciec dziecka otrzymał wsparcie psychologiczne i ma zostać przesłuchany przez służby. To kolejna tragiczna ofiara upałów w Hiszpanii – tylko w czerwcu, według Instytutu Zdrowia im. Karola III, z powodu gorąca zmarło tam co najmniej 380 osób.
Oprac. Marcin Paczkowski, źródło: TVN24.pl
Masz dla nas ciekawy temat lub wystrzałową nowinę? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy z Waszej okolicy!
Hiszpania ma dość turystyki masowej. Majorka, Minorka i Ibiza walczą z plagą turystów z Instagrama