- Rosyjski atak dronów na Polskę, według eksperta Juliusza Sabaka, to nie przypadek, lecz element manewrów Zapad.
- Incydent ma charakter militarny, propagandowy i psychologiczny, mający na celu destabilizację i testowanie polskiej obrony.
- Ekspert sugeruje, że odpowiedzią mogą być nowoczesne systemy zwalczania dronów i apeluje o zachowanie zdrowego rozsądku wobec dezinformacji.
Rosyjskie drony nad Polską
Jak podaje Portal Obronny, w specjalnym wydaniu programu Garda redaktor Juliusz Sabak zaznaczył, że ostatni atak rosyjskich dronów na terytorium Polski nie był dziełem przypadku. Według niego działania te wpisują się w szerszy kontekst rosyjsko-białoruskich manewrów wojskowych Zapad.
– Nie wierzę w aż takie przypadki. Myślę, że to element ćwiczeń Zapad, a za chwilę zaczną się kolejne demonstracje: czołgi krążące przy granicy z Polską, paniczne informacje, że to może już trzeba uciekać, ćwiczenia ataków atomowych na Warszawę, jak za każdych ćwiczeń Zapad – tłumaczy Sabak.
Ekspert Portalu Obronnego podkreślił, że atak nastąpił w krytycznym momencie – tuż przed rozpoczęciem manewrów Zapad i w trakcie ważnego szczytu państw wspierających Ukrainę.
– Co najmniej 19 rosyjskich dronów przeleciało przez granicę. Przyleciały też bezpośrednio z Białorusi, a nie jak dotąd przez Ukrainę, więc trudno mówić o przypadku – mówi.
Wielowymiarowa operacja Rosji
Sabak wskazał, że działania te miały charakter nie tylko militarny, ale także propagandowy i psychologiczny.
– Mogliśmy obserwować reakcję obrony powietrznej NATO i Polski na ten atak. Użyliśmy lotnictwa, użyliśmy obrony przeciwlotniczej. W tej akcji brały udział także samoloty sojusznicze, między innymi holenderskie – mówi Juliusz Sabak.
Podkreślił, że operacja była skomplikowana i wielodomenowa.
– Zaangażowane było bardzo dużo maszyn, o których rzadko mówimy: samoloty wczesnego ostrzegania, latające tankowce, samoloty rozpoznawcze, myśliwce, a także radary naziemne i systemy wymiany informacji – wylicza.
Jak bronić się przed kolejnymi atakami?
Według Sabaka odpowiedzią mogą być nowoczesne systemy zwalczania dronów:
– Są rozwijane automatyczne systemy namierzania dronów instalowane na przykład na śmigłowcach, które po prostu namierzają drona i pytają operatora, czy mają strzelać, czy nie – mówi.
Zaznaczył, że skuteczne mogą być także tanie, laserowo naprowadzane rakiety, pierwotnie używane przeciwko celom naziemnym.
– Mogą być one używane np. przez śmigłowce Apache i samoloty FA-50 – wyjaśnia ekspert.
Wojna psychologiczna i dezinformacja
Dziennikarz zwrócił uwagę, że Polska staje się celem nie tylko militarnych prowokacji, lecz także zorganizowanej wojny psychologicznej.
– Polska jest celem nie tylko dronów, ale też ataku psychologiczno-medialnego na kilku kierunkach: sugerowanie, że nie ma sensu wchodzić w konflikt z Rosją, że nie należy wspierać Ukrainy oraz tezy, że to ukraińska prowokacja, by wciągnąć Polskę do wojny – wylicza.
Sabak podkreśla, że propaganda jest jednym z najważniejszych narzędzi Moskwy.
– Słynna doktryna Gerasimowa mówi, że najlepiej zamiast działań wojskowych przeprowadzać działania destabilizacyjne i propagandowe, by osłabić przeciwnika bez użycia wojska lub bezpośrednio przed nim – przypomina.
Test odporności Polski
Według redaktora Portalu Obronnego atak dronów był testem nie tylko dla polskich systemów obronnych, ale także dla psychologicznej odporności społeczeństwa.
– Bądźmy świadomi, nie ma co popadać w paranoję. Należy zachować zdrowy rozsądek, zwłaszcza kiedy fake newsy są łatwe do generowania, dużo łatwiejsze niż potwierdzone fakty – przestrzega Juliusz Sabak.
Opracował: Dawid Piątkowski, źródło: Portal Obronny