- Prokuratura kieruje akt oskarżenia przeciwko byłemu wiceministrowi sprawiedliwości Michałowi Wosiowi.
- Sprawa dotyczy nieprawidłowości w wydatkowaniu 25 mln zł z Funduszu Sprawiedliwości na zakup Pegasusa.
- Wosiowi zarzuca się niedopełnienie obowiązków i nadużycie uprawnień. Czy sąd uzna go za winnego?
Akt oskarżenia wobec Michała Wosia. Prokuratura kieruje sprawę do sądu
Prokurator skierował do Sądu Okręgowego w Warszawie akt oskarżenia przeciwko byłemu wiceministrowi sprawiedliwości Michałowi Wosiowi – poinformowała we wtorek, 21 października rzeczniczka prasowa prokuratora generalnego. Sprawa dotyczy nieprawidłowości w wydatkowaniu środków z Funduszu Sprawiedliwości.
Były wiceminister oskarżony o poważne naruszenia
Michał Woś, obecny poseł Prawa i Sprawiedliwości, w czasie rządów Zjednoczonej Prawicy odpowiadał w resorcie sprawiedliwości za nadzór nad Funduszem Sprawiedliwości. Z funduszu tego – jak ustalili śledczy – przekazano 25 mln złotych na zakup oprogramowania szpiegowskiego Pegasus. Decyzja ta stała się przedmiotem licznych kontrowersji oraz śledztw, w tym prac sejmowej komisji powołanej pod koniec 2023 roku do zbadania użycia systemu.
Cztery zarzuty w akcie oskarżenia
Jak wynika z komunikatu rzeczniczki prokuratora generalnego, Woś został oskarżony o popełnienie przestępstw opisanych w czterech artykułach Kodeksu karnego. Prokuratura zarzuca mu m.in. niedopełnienie obowiązków służbowych związanych z nadzorem nad środkami finansowymi Funduszu Sprawiedliwości.
W akcie oskarżenia wskazano, że były wiceminister „nie dopełnił powierzonych mu obowiązków zajmowania się sprawami majątkowymi, a w tym sprawowania nadzoru nad zarządzaniem, rozdysponowaniem i rozliczeniem rozdysponowanych środków finansowych pochodzących z Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej - Funduszu Sprawiedliwości”.
Sprawa trafiła do sądu
Akt oskarżenia został skierowany we wtorek, 21 października do Sądu Okręgowego w Warszawie. To kolejny etap postępowania w sprawie, która od miesięcy budzi duże zainteresowanie opinii publicznej. O tym, czy były wiceminister stanie przed sądem, zdecyduje teraz sąd po analizie materiału dowodowego przedstawionego przez prokuraturę.
Opracował: Dawid Piątkowski, źródło: PAP, Interia