Urząd Miasta podkreśla, że rzadsze korzystanie z dmuchaw i kosiarek przyczyni się do zmniejszenia hałasu i poprawy jakości powietrza w Warszawie. Z kolei ograniczenie koszenia trawników sprawi, że w glebie będzie się zatrzymywało więcej wilgoci.
- Taki trawnik oprócz tego, że ogranicza parowanie wody, obniża temperaturę w tym miejscu, to jest także miejscem dużej różnorodności biologicznej. Na niekoszony trawniku pojawiają się różne gatunki roślin, a także staje się on domem dla wielu zwierząt i owadów – wyjaśnia Tomasz Kunert z biura prasowego Urzędu Miasta. W stolicy trawniki od dawana strzyżone są według ograniczeń.
Czytaj także: Przyszłość Veturilo pod znakiem zapytania! Warszawa szykuje plan ratunkowy
- Przy ulicach, w pasie drogowym, trawniki koszone są trzy razy do roku. W parkach, na skwerach ograniczamy to koszenie do 1-2 razy w roku. Oczywiście w tych miejscach, gdzie jest to wymagane ze względów higienicznych czy przeciwpożarowych, jest to wykonywane w odpowiedniej częstotliwości – dodaje Tomasz Kunert. Apel prezydenta kierowany jest zatem do wszystkich jednostek miejskich, które mają pod swoim władaniem własne tereny zielone. Mowa tu między innymi o spółdzielniach mieszkaniowych czy zarządcach nieruchomości.