Emilii Plater 7

i

Autor: Google Maps; Facebook / Aleksander Prugar

Co z dziurami po kulach na kamienicy przy ul. Emilii Plater 7? Inwestor odpowiada

2022-09-22 16:46

W mediach rozpętała się prawdziwa burza wokół stanu postrzelin na kamienicy przy ul. Emilii Plater 7. Po tym, jak remontującego budynek inwestora oskarżono o niszczenie dziur po kulach na elewacji, przedstawicielka firmy postanowiła odnieść się do zarzutów.

Co dalej z postrzelinami przy Emilii Plater 7?

O usuwaniu śladów postrzelin poinformował stołeczny konserwator zabytków.

"Na Emilii Plater 7 inwestor konsekwentnie posuwa się z remontem. Usuwając wszelkie ślady wojennych postrzelin" - napisał na Facebooku konserwator. Dodał, że budynek jest w rejestrze zabytków. Zaznaczył też, że na elewacji frontowej został tylko jeden ślad. "Co prawda nie jest to najbardziej charakterystyczne miejsce (choć występują tu także relikty napisu z czasów okupacji), ale wygląda na to, że takie rozwiązanie zostało przyjęte w uzgodnionym projekcie" - podkreślił.

Przypomina też projekt #RanyPamięci, który miał na celu uzmysłowienie, że ślady wojennych zniszczeń to też element historii. Chodziło w nim m.in. o postrzeliny czy napisy na murach.

"Bezrefleksyjne ich likwidowanie pozbawia nas ważnego świadectwa. Tak istotnego w mieście, które przeżyło własną śmierć" - zaznaczył Krasucki.

Czytaj również: Co dalej z budynkiem przy Solcu? Są plany na zagospodarowanie szpitalnego budynku

Do sprawy odniósł się inwestor. "Uprzejmie informuję, że zgodnie z decyzją konserwatora zabytków ślady te są zabezpieczone i pozostaną na budynku jako 'niemy świadek historii'. Miejsce będzie odczyszczone z graffiti i zabezpieczone szybą" - przekazała współwłaścicielka MYONI Group Paulina Piliszek.

"Inwestycja przy ul. Emilii Plater nie jest pierwszą inwestycją, przy której współpracujemy z konserwatorem zabytków i zapewniam, że zawsze ściśle stosujemy się do jego wytycznych (przykład: zabezpieczone i pozostawione ślady po kulach w Willi Chowańczaka czy w inwestycji przy ul. Chocimskiej 14 a)" - dodała.

Przesłała też raport z kontroli, która odbyła się w środę w obecności przedstawicieli Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków, w którym napisano, że "stwierdzono częściowe odnowienie tynków na parterze frontowej elewacji". "Na tej kondygnacji pozostawiono pas ściany z w części środkowej w stanie niewyremontowanym. Widoczne na tym fragmencie ślady po pociskach" - zaznaczono w protokole.

W tej sprawie interweniował lider Młodej Prawicy radny Jan Strzeżek. "W związku ze zdewastowaniem miejsca pamięci #Powstanie1944 składam zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa. Liczę, że prokuratura i urzędnicy nie zamiotą sprawy pod dywan" - poinformował Strzeżek.

Historia wyjątkowej kamienicy

Kamienicę zbudowaną na początku XX wieku otrzymał Warszawski Zbór Ewangelicko-Augsburski na podstawie aktu darowizny w 1908 r. Budynek przetrwał wojnę. W 1945 r. kamienica została znacjonalizowana i władze do 30 mieszkań wprowadziły lokatorów.

Kilka lat temu odzyskał ją prawowity właściciel. Na froncie budynku zachowały się ślady po kulach z czasów II wojny światowej. W 2010 r. odkryto na niej napis "Polska żyje" pochodzący prawdopodobnie sprzed 1944 r.

Najwyższy budynek w UE otwarty. To warszawski Varso Tower

ZOBACZ TAKŻE:

  1. Bieg w piżamach na Ursynowie 24.09. Biorąc udział w nietypowym wydarzeniu, wesprzecie ważny cel
  2. Nocny Market kończy sezon. Czterodniowa impreza i rozstrzygnięcie plebiscytu na NOCNE KOTY 2022
  3. Rusza Międzynarodowy Festiwal Nowa Europa. Sprawdź, jacy zagraniczni artyści wystąpią!