W biegu biorą udział osoby zdrowe, ale także takie, które przebywają trasę na wózkach czy o kulach. To właśnie oni mogą potrzebować "zająca", czyli swojego asystenta. - Można sobie po prostu wystartować w biegu i nie trzeba być "zającem". Można też od początku zgłosić się jako "zając" i wtedy wspieramy w biegu osobę niepełnosprawną, biegniemy równo z nią - tłumaczy koordynator fundacji Active Life. Prawie każdy, kto bierze udział w wydarzeniu - wraca za rok. - Są stali bywacze i nawet wiemy, że są pary, które powstały podczas Biegu Zająca! Startował mężczyzna z kobietą z niepełnosprawnością i teraz się spotykają, tworzą związek. Są też relacje przyjacielskie, kumpelskie - wymienia prezes fundacji Active Life, Anna Smolińska.
- Stworzyliśmy formułę, która angażuje zdrowych biegaczy w start osób chorych. Polega na tym, że każdy zarejestrowany uczestnik biegu głównego (10 km) oraz biegu na 5 km, kupujący swój pakiet startowy, umożliwia osobie niepełnosprawnej BEZPŁATNE wystartowanie w odrębnym biegu z asystentem "Zającem". Tym samym, KAŻDA OSOBA CHORA I NIEPEŁNOSPRAWNA (również na wózku inwalidzkim) może zgłosić się do biegu, zarejestrować na stronie www.zmierzymyczas.pl i CAŁKOWICIE BEZPŁATNIE wystartować na dystansie do 2 km z pomocą dedykowanego wolontariusza (nazywanego "Zającem"), który podczas całej trasy biegu zaopiekuje się zawodnikiem niepełnosprawnym. W ten sposób dajemy też możliwość wszystkim niepełnosprawnym biegaczom w pełni korzystać z przywilejów przeznaczonych dla biegaczy zdrowych, biorących udział w biegu głównym (przełaj) na dystansie 10 km oraz 5 km. W programie również bieg z zajączkiem dla najmłodszych (200 m) i otwarty bieg młodzieżowy (1000 m) [klasyfikacja dziewczęta/chłopcy] - czytamy na stronie wydarzenia.
Wszystkie informacje dotyczące zapisów znajdują się na facebookowej stronie wydarzenia.
