Rekordowa zbiórka w rekordowym czasie! Mateusz leci do USA po życie!

2020-04-26 19:01

To, co jeszcze kilka dni temu mogło przysparzać o dreszcze, dziś stało się faktem. W dwa tygodnie wielka armia ludzi, rodzina i przyjaciele Mateusza Oźminy uzbierali aż 4 miliony złotych na wylot do Stanów Zjednoczonych, by tam Mateusz mógł przejść operację wznowy guza mózgu. 10-latek z podtoruńskiego Przysieka założył już rękawice, by już za chwilę stoczyć najcięższy pojedynek z nierównym przeciwnikiem.

Zbiórka na portalu siepomaga.pl rozpoczęła się 9 kwietnia i po dwóch tygodniach osiągnęła swój cel. Kwota 4 milionów złotych została przekroczona w sobotę (25.04) o 16.49, czyli na dwa dni przed końcem zbiórki. Mateusza w najważniejszej walce w życiu wsparło finansowo na tamten czas 62 264 osób, przy 48 220 udostępnieniach!

Kiedy po raz pierwszy usłyszałem o zbiórce, Mateusz na koncie miał 200 tysięcy złotych. Kiedy po raz pierwszy spotkałem się z mamą, tatą, dyrektorem szkoły, wychowawcą, ciocią, Panią Pauliną - było to 16 kwietnia. Spotkaliśmy się w Szkole Podstawowej w Górsku, do której uczęszczał Mateusz w czasie, gdy był zdrowy. Wówczas, na jedenaście dni przed końcem zbiórki na konto dziesięciolatka wpłynął pierwszy milion złotych, a na twarzach najbliższych zaczął pojawiać się uśmiech” – wielokrotnie podkreślałem to w swoich materiałach reporterskich, relacjonując emocje, obawy, ale i nadzieje Mateusza i Jego rodziny, a także przyjaciół, znajomych i nieznajomych.

Dziś to jest już pewna informacja - Mateusz leci do USA, by stoczyć walkę wagi ciężkiej! Wszyscy wierzą w wygraną Wielkiego Wojownika! Wylot w poniedziałek rano (27.04), o godzinie 7.00 rządowym samolotem medycznym.

Lecimy po życie, po zdrowie - nie kryje szczęścia mama Mateusza!

„Kochani dziś wydarzyła się, rzecz wielka!!!” – pisze mama Mateusza, Agnieszka Oźmina na swoim profilu na Facebooku. „To cud. To nie zdarza się co dzień. To po ludzku niemożliwe!!! Brakuje mi słów, bo chciałabym Wam powiedzieć coś wielkiego i pięknego, czego jeszcze nie słyszeliście, a byłoby równie wielkie i piękne jak to, co dla nas - dla Mateusza zrobiliście” – pisze dalej wzruszona Agnieszka Oźmina.

Jedną bitwę wygraliśmy. Czas wygrać wojnę - przed Mateuszem ciężka walka o życie!

„Wiem tylko, że jestem Wam wdzięczna i mam nadzieję, że kiedyś będę mogła się odwdzięczyć, za to całe dobro, którego doświadczyłam. To przeżycie nie do opisania, zmienia patrzenie na drugiego człowieka, mam nadzieję, że już na zawsze. Pozwala też poznać prawdziwych przyjaciół, których jak przysłowie mówi, poznaje się w biedzie...” – dodaje Agnieszka Oźmina, mama Mateusza. W poście przekazuje gorące podziękowania i pozdrowienia dla całej armii ludzi, którzy przyczynili się do zebrania tak dużej kwoty w tak krótkim czasie.

Pozdrowienia i podziękowania przesyła też Mateusz. Jak podkreślał wielokrotnie w wywiadach dla mediów – najbardziej lubi burgery i parówki. Apetyt odbierają mu dawki chemii, którą przyjmuje. Nie mniej jednak – nie narzeka! „Czuję się dobrze” – zapewnił w jednym z wywiadów.

Czuję się dobrze, pozdrawiam i dziękuję wszystkim, którzy mi pomogli - mówi Mateusz

Zbiórka wygasa 27 kwietnia, o północy. Zebrana kwota jeszcze cały czas wzrasta. Nadwyżka pozwoli chłopcu na późniejszą rehabilitację i szybszy powrót do pełni sił. Wierzymy, że się uda!