Wokół toruńskiego poligonu nie brakuje tablic informacyjnych o zakazie wstępu. Jednak w sezonie "nielegalnych" grzybiarzy jest tu sporo. Wolą teren wojskowy od lasów, których przecież wokół Torunia nie mamy mało.
Tylko w miniony weekend zatrzymano kilkadziesiąt osób, "które złamały przepisy wjeżdżając lub wchodząc na teren wojskowy, 13 ukarano mandatami, 21 pouczono" - informuje asp. Wojciech Chrostowski z Komendy Miejskiej Policji w Toruniu. Pobyt na poligonie jest po prostu niebezpieczny. Przebywanie w tym miejscu stwarza zagrożenie nie tylko w trakcie strzelań i ćwiczeń wojskowych, lecz również wtedy, gdy armia nie prowadzi tam działań. Można się natknąć na niewybuchy i inne przedmioty, których dotykanie może doprowadzić do śmierci lub trwałego kalectwa.
Pobyt osób postronnych zakłóca przebieg szkolenia wojskowego i sprowadza na nie zagrożenie utraty życia.
Na terenie poligonu obowiązuje zakaz wstępu osobom nieupoważnionym, a tym samym zakaz zbierania runa leśnego, łowienia ryb, uprawiania sportu i poruszaniu się pojazdami silnikowymi.
Przez teren wojskowy przebiega droga publiczna będąca częścią drogi wojewódzkiej nr 250 (tzw. droga służewska) i jest dostępna do ruchu w czasie, gdy nie ma strzelań na poligonie. Na całym odcinku tej drogi przebiegającym przez teren poligonu obowiązuje zakaz zatrzymywania na jezdni i poboczu drogi.
Na poligon nie ma też tzw. "przepustek", o czym informuje CSAiU w Toruniu:
W 2020 roku Centrum Szkolenia Artylerii i Uzbrojenia wstrzymuje wydawanie zezwoleń na wstęp na teren Ośrodka Szkolenia (poligonu) CSAiU osobom (podmiotom) chcącym wykonywać czynności niezwiązane z obronnością i bezpieczeństwem państwa, czyli m.in. zbieranie runa leśnego, łowienie ryb, uprawianie sportu, turystyki, poruszanie się pojazdami silnikowymi.
Ci, którzy na własne ryzyko zdecydują się na grzybobranie czy spacer po toruńskim poligonie, mogą spotkać wspólne patrole policji, żandarmerii i leśników. Mandat może wynieść nawet 500 złotych.
