rozmowa o pracę

i

Autor: CANVA

społeczeństwo

Pokolenie Z na rozmowie o pracę. Niektórzy przychodzą z rodzicami, inni z notesami

2024-01-16 18:49

Pokolenie Z jest dla niektórych zmorą rekrutacyjną. Takich ludzi postrzega się jako tzw. płatki śniegu, które przychodzą na spotkania z rekruterami z rodzicami. Nie przyjmują niskich ofert, bo znają swoją wartość. Ale czy na pewno? Przeczytaj historie naszych czytelników, którzy przynależą do pokolenia Z

Pokolenie Z na rekrutacjach: te spotkania są mitami?

Hasło "pokolenie Z" przywołuje u niektórych drgawki. Nie bez powodów, nazywa się ich pogromcami obecnego rynku pracy. Pokolenie Z kwalifikuje się od 1995 do 2009 roku. Tak ich opisuje Portal Przedsiębiorców:

"Generacja Z składa się z indywidualistów, często nawet samotników, którzy są niepokorni, czasami wręcz egoistyczni. Ich spojrzenie na świat cechuje realizm, który skierowany jest w stronę pesymizmu. Jednocześnie są to osoby bardzo kreatywne, ceniące samorozwój i niezależność"

Po grupach dla pracujących osób o tym pokoleniu krążą legendy. Jedna z rekruterek z firmy IT postanowiła podzielić się z nami anonimowo swoimi spotkaniami z tym pokoleniem.

- Słyszałam różne historie o tym pokoleniu, chociaż sama z niego jestem. Rekrutuję średnio 2 osoby w miesiącu, jednak dopiero w 2023 poznałam specyfikę tej generacji. Na rozmowę o pracę jedna z dziewcząt przyszła z własnym notesem. Miała tam wypisane pytania do mnie, a nawet kartkę z porównaniami wypłat z różnych firm. Inny mężczyzna przyszedł na rozmowę z mamą. Oczywiście czekała przed salą. Zaskoczyło mnie to - powiedziała dla eska.pl rekturerka IT.

Jak dodaje, takie spotkania są rzadkością. Spotyka się raczej z profesjonalistami.

- Jak czytam niektóre historie o tym pokoleniu, to nie chce mi się wierzyć. Zatrudniam ludzi głównie z tych roczników (95-2005 - przyp.pd) i takie rzeczy są u nas rzadkością. Wspominałam wcześniej, spotkałam takich osób zaledwie kilka. Pytałam też znajomych rekruterów z różnych branż. To rzadkość, ale się zdarza - podsumowuje rekturerka IT dla eska.pl

Pokolenie Z na rozmowie o pracę

Adam rozpoczął swoją karierę w finansach już w trakcie studiów. Wolał pracę indywidualną i znał swoją wartość. Gdy firma przestała go doceniać, postanowił zmienić pracodawcę.

- Nazywano mnie pogardliwie "generacja Z", bo chciałem określonej wypłaty jako specjalista. Ale tyle mi się należało! Rekruterzy mnie wyśmiewali. Moi znajomi z branży mają podobne doświadczenia. Śmieją się z nas, bo znamy swoją wartość na rynku pracy - opowiada dla eska.pl Adam.

Hania pracuje w branży kreatywnej. Gdy szła na swoją pierwszą rozmowę o pracę, faktycznie wzięła mamę.

- To moja najlepsza przyjaciółka. Czekała na mnie na zewnątrz, ale rekruterzy bardzo niemiło na to zareagowali. Zapytali mnie, czy jestem dzieckiem, bo mama na mnie czeka. Przyszłam z mamą, a oni mnie wyśmiali... Na szczęście nie podjęłam z nimi współpracy - powiedziała dla eska.pl Hania.

Obserwując grupy dla poszukujących pracę, pokolenie Z na rozmowie o pracę charakteryzuje faktycznie pewnego rodzaju "egoizm", ponieważ oczekują konkretnych wypłat. W pracy częściej myślą o sobie, niż o swoich kolegach. Wolą pracować solo. Dla innych pytania o sprawy prywatne również jest drażliwe.

- Już kilka razy zapytano mnie o moje życie prywatne. To nie jest do końca zgodne z prawem. Co ich interesuje moje życie prywatne? - powiedziała dla eska.pl Sara.

Warto pamiętać jedno - chociaż określone roczniki nazywa się pokoleniem Z, nie zawsze ludzie pasują do tych "stereotypów".

Nie było widać pasa startowego! Praca pilota samolotu | Tak trzeba żyć #50 Eska Rock