Kryminalny Szczecin

"Morderca z ręcznikiem" terroryzował całą Polskę! Przybliżamy sprawę Tadeusza Kwaśniaka

2023-07-26 11:50

Mało która sprawa mroziła krew w żyłach tak bardzo, jak ta "mordercy z ręcznikiem". Tadeusz Kwaśniak podróżował koleją po całym kraju, polując na młodych chłopców. Pedofil i morderca zatrzymał się również w Szczecinie, gdzie popełnił jedną ze swoich zbrodni. Po miesiącach terroru, Kwaśniak został w końcu złapany.

Pierwsze zbrodnie Kwaśniaka

Tadeusz Kwaśniak urodził się 24 stycznia 1951 roku w Lądku-Zdroju. Niewiele wiadomo o jego wczesnym życiu, poza tym, że pracował jako cieśla. Większość dorosłego życia spędził w więzieniu, za czyny lubieżne z nieletnimi dziewczynkami. Za kratami spędził łącznie 12 lat. 

Prawdziwy terror miał się rozpocząć jednak dopiero w 1990 roku, kiedy Kwaśniak miał 39 lat. Pierwszą próbę morderstwa Kwaśniak podjął 20 kwietnia 1990 w Bytomiu przy ul. Budryka. Kwaśniak podał się za kuriera i wdarł się do jednego z mieszkań, gdzie zaczął dusić ręcznikiem 10-letniego chłopca. Ofierze udało się przeżyć, ponieważ udawała martwą. Od tamtej pory do Kwaśniaka miał przylgnąć pseudonim "mordercy z ręcznikiem". 

"Morderca z ręcznikiem" terroryzuje Polskę 

Kwaśniak najwyraźniej w tym momencie rzucił się w szał zabijania. Mężczyzna zaczął poruszać się po całej Polsce, dokonując tym razem już udanych zabójstw na małych chłopcach m.in. w Radomiu, Kutnie oraz Wrocławiu. 

31 maja 1990 roku Kwaśniak pojawił się w Szczecinie, gdzie dokonał mordu na 9-letnim chłopcu. Obok zwłok dziecka uduszonego ręcznikiem widniała kartka z napisem "Zemsta wreszcie".

Biegli szybko ustalili modus operandi Kwaśniaka. Ten miał poruszać się koleją pomiędzy największymi miastami w Polsce i śledzić małych chłopców. Pod nieobecność rodziców mężczyzna zakradał się do mieszkań, gdzie dokonywał morderstw i gwałtów. Na miejscu zbrodni Kwaśniak zostawiał zazwyczaj wiadomość o dokonanej "zemście", co miało sugerować, że mści się za lata spędzone w więzieniu. 

Tadeusz Kwaśniak złapany przez policję 

26 lutego 1991 roku Kwaśniak zabił oraz okradł 12-letniego chłopca. Już wtedy śledczy ustalili rysopis mordercy oraz jego portret psychologiczny. "Morderca z ręcznikiem" powrócił do Poznania dwa miesiące później. Wpadł pod Szkołą Podstawową nr 6 na osiedlu Rusa, gdzie miał zaczepiać małych chłopców. Wyczuleni przechodnie szybko zgłosili sprawę na policję, która natychmiastowo ujęła Kwaśniaka. 

Podczas przesłuchania mężczyzna przyznał się do kilku morderstw, kradzieży oraz gwałtu. Niestety Kwaśniak nigdy nie stanął przed wymiarem sprawiedliwości i nie otrzymał zasłużonej kary. Powiesił się w swojej celi 24 lipca 1991 roku. Został pochowany na poznańskim cmentarzu w Miłostowie. Śledztwo umorzono.