FAME MMA

"Jestem z siebie zadowolony". Piotr Lisek po debiucie na Fame Friday Arena 2

2023-10-09 15:54

29 września, na gali Fame Friday Arena 2, swój debiut w MMA zaliczył Piotr Lisek. Medalista Mistrzostw Świata w skoku o tyczce pokonał w pierwszej rundzie Daro Lwa, zasypując go gradem ciosów w parterze. Po walce ze sportowcem rozmawiała nasza dziennikarka Julia Nogalska.

Rozmowa z Piotrem Liskiem po gali Fame Friday 2 w Szczecinie

Takiego debiutu można pozazdrościć! Piotr Lisek z przytupem rozpoczął swoją karierę w mieszanych sztukach walki, pokonując w nieco ponad minutę doświadczonego Daro Lwa. Tyczkarz bezproblemowo sprowadził przeciwnika do parteru, kończąc go mocnymi uderzeniami. Czy Lisek jest zadowolony ze swojego występu? Przeczytajcie naszą rozmowę ze sportowcem!

Eska: 1:11 – tyle trwała twoja walka. Dla wielu pewnie nie jest to zaskoczeniem, ale jakie są twoje wrażenia?

Lisek: Do mnie to jeszcze musi wszystko dotrzeć. Ja jeszcze tę walkę muszę zobaczyć, bo jeszcze jej nie widziałem. Ciężko mi jest na razie coś powiedzieć, to jest trochę jak amok. Chciałem zrobić swoje i myślę, że się udało. Ja byłem pewien, że moje ciało stać na pełną długość walki

Eska: To nie była nawet kwestia minut, ale sekund. Czy taki był plan na tę walkę?

Lisek: Nie, ja chciałem poczekać i zobaczyć, co się dalej wydarzy i jak rozwinie się sytuacja. Daro jednak zszedł po nogi i jakoś tak intuicyjnie to wszystko wyszło

Eska: To był twój debiut, jeśli chodzi o walki freak fightowe. Czy jesteś z siebie zadowolony?

Lisek: Jestem z siebie zadowolony ze sportowego punktu widzenia, bo dużo pracy w to włożyłem. To jest na razie taka moja zajawka. Oczywiście wciąż będę przygotowywał się w 100% do Mistrzostw Świata, Europy oraz Igrzysk Olimpijskich. Ale chcę pokazać, że w MMA nie biją się tylko osoby z patologii, ale także sportowcy, którzy dbają o zdrowy styl życia

Eska: Wiele osób zastanawiało się, dlaczego sportowiec twojego pokroju zdecydował się na walkę przed Igrzyskami, w której jednak może nabawić się kontuzji

Lisek: Do Igrzysk jednak jest jeszcze dużo czasu i raczej zdążyłbym się wykurować. Oczywiście możemy gdybać, ale kochani, zrozumcie moją lisią naturą, taki jestem! Może trochę podzieliłem ludzi, ale nie czuję żalu, jeśli ktoś odszedł i już nie będzie mnie wspierał

Eska: Czy MMA to będzie twoja dodatkowa odskocznia? Jaki masz plan na siebie w tym sporcie?

Lisek: Nie wiem. Na razie skupiam się na tyczce i jeszcze przez wiele lat tak będzie. Może od czasu do czasu zobaczycie mnie jeszcze w oktagonie!